Już w kwietniu - a nie w czerwcu jak zapowiadano - w Tatrach znów pojawi się śmigłowiec ratunkowy Sokół. Jego funkcjonowanie do końca roku ma sfinansować tajemniczy sponsor. Nadal jednak nie wiadomo, kto później będzie utrzymywał maszynę.
Powstała więc inicjatywa społeczna ludzi związanych z górami, którzy chcą pomóc w zdobyciu pieniędzy na paliwo i obsługę śmigłowca. Jednak i tu pojawił się problem. Okazało się, że przepisy nie pozwalają na przekazywanie na ten cel, nawet części wpływów uzyskiwanych z biletów do Tatrzańskiego Parku Narodowego – mówi jeden z inicjatorów akcji „Śmigłowiec dla Tatr” Jacek Rządkowski. Co więcej, dokładna analiza już istniejącego prawodawstwa daje też możliwości interpretowania takich działań jako zupełnie bezprawne - dodaje.
Taki zapis wykreślono nawet z nowego projektu ustawy o ochronie przyrody. Członkowie inicjatywy, których wspiera Polski Związek Alpinizmu wystąpili więc do posłów prośbę o ponowne rozważenie takiej możliwości. Gdyby to się jednak nie powiodło, będziemy walczyć dalej – zapowiada naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
Podejmiemy działania, będziemy tutaj prosić o pomoc właśnie takie inicjatywy społeczne, których pojawia się wiele. Być może stworzyć czy zaproponować projekt obywatelski takiej zmiany - mówi naczelnik. Do tego wystarczy sto tysięcy podpisów. Jest zatem duża szansa, bo Tatry co roku odwiedza przecież kilka milionów turystów.
Należący do TOPR śmigłowiec Sokół został oddany do remontu po wypadku w styczniu ubiegłego roku.
05:55