Dziś drugi dzień wizyty Jana Pawła II na Słowacji. Niepokoić może pogarszający się stan zdrowia papieża. Wczoraj nie był w stanie dokończyć przemówienia powitalnego na lotnisku. Nic nie wskazuje jednak na to, by pielgrzymka była skrócona.
Wśród obserwatorów watykańskiego życia są dwie szkoły. Pierwsza, która twierdzi, że papież chce ciągle podróżować pomimo postępującej choroby i wieku. To właśnie te podróże dają mu siły potrzebne do sprawowania urzędu.
Druga szkoła to osoby, które twierdzą, że współpracownicy układają plan zajęć jakby nic się nie zmieniło i nie wyobrażają sobie np., odwołania planowanej pielgrzymki. Korespondentka RMF, która obserwuje 102. papieską podróż uważa, że te podróże rzeczywiście kiedyś były źródłem energii, ale teraz przychyla się do twierdzenia, że zaplanowany przez współpracowników plan zajęć papieża jest zbyt napięty i to właśnie oni powinni pomyśleć o odwołaniu tej pielgrzymki.
Jak dodaje jednak Aleksandra Bajka, nie jest łatwo odwołać wizytę zorganizowaną takim nakładem siły i kosztów. Nie potwierdza także spekulacji słowackiej prasy, która twierdzi że pielgrzymka może zostać skrócona. Raczej tak się nie staniem. Także w Watykanie nikt na razie nie mówi o skróceniu wizyty.
Program pielgrzymki jest mimo wszystko dość luźny. Papież ma dużo czasu na odpoczynek. To co może go zmęczyć to liczne przeloty samolotem po Słowacji oraz przejazdy. Dziś papież będzie w Bańskiej Bystrzycy.
Dla wszystkich zaskoczeniem było jak spokojnie upłynęła ta noc na przejściach granicznych najbliżej Bańskiej Bystrzycy. Nigdzie nie tworzyły się korki i jak powiedzieli zakopiańskiemu reporterowi RMF celnicy, ruch był mniejszy niż w normalną noc sezonu wakacyjnego. W Chochołowie pierwszy autokar z pielgrzymami został odprawiony dopiero o 5 nad ranem. Równie spokojnie było na przejściu w Chyżnem.
11:40