Prawa do pobytu i godnej pracy żąda ponad 400 imigrantów z Afryki, którzy wczoraj zabarykadowali się na terenie hiszpańskiego uniwersytetu w Sewilli. Co roku zarabiali przy zbiorze truskawek. Teraz pracę tę wykonuje między innymi ponad 2 tys. Polek.
Zatrudniono kobiety z Europy Wschodniej i nam pozwalają pracować tylko wtedy, kiedy one odpoczywają. Nie mamy co jeść, nie mamy gdzie spać - tłumaczył jeden z organizatorów protestu.
Imigranci zabarykadowali się na terenie uniwersyteckich obiektów sportowych. Ich reprezentant poinformował rektora, że protest jest bezterminowy. Demonstranci mają nie opuszczać terenu uniwersytetu aż do momentu uzyskania prawa pobytu i prawa do pracy.
Rys. RMF
00:50