Ludwik Kotecki i Przemysław Litwiniuk uzyskali we wtorek rekomendację senackiej Komisji Finansów Publicznych i Budżetu na członków Rady Polityki Pieniężnej.

REKLAMA

25 stycznia wygasają kadencje dwóch rekomendowanych przez Senat członków Rady Polityki Pieniężnej - Eugeniusza Gatnara i Jerzego Kropiwnickiego. We wtorek senacka Komisja Finansów Publicznych i Budżetu przesłuchała Ludwika Koteckiego i Przemysława Litwiniuka, którzy przez senatorów zostali wskazani jako kandydaci na członków RPP na miejsce Gatnara i Kropiwnickiego.

Rada Polityki Pieniężnej ma odpowiadać za stabilność cen w Polsce. W ostatnim okresie została ona zachwiana i nowa RPP, która się będzie tworzyć, będzie miała ważne zadanie przywrócić inflację do celu inflacyjnego, który wynosi 2,5 proc. - powiedział Ludwik Kotecki w czasie obrad komisji senackiej.

Ludwik Kotecki w latach 1996-2015 pracował w Ministerstwie Finansów. Pełnił tam funkcję m.in. radcy ministra, dyrektora Departamentu Analiz (2000-2008) i wiceministra finansów (2008-2012). W latach 2012-2015 pełnił funkcję Głównego Ekonomisty MF. Jak powiedział w trakcie posiedzenia senackiej komisji Kotecki, jako Główny Ekonomista MF oraz dyrektor Departamentu Analiz odpowiadał za założenia makroekonomiczne do projektów budżetów państwa. Kotecki w latach 2012-2015 był członkiem Komisji Nadzoru Finansowego. W latach 2015-2016 pracował w MFW, a po powrocie do kraju pracował m.in. jako niezależny ekspert. Od 2019 roku jest doradcą marszałka Senatu do spraw ekonomicznych.

Polityka pieniężna nie jest polityką odseparowaną, nie jest wyłącznie polityką prowadzoną przez bank centralny. Jestem zwolennikiem niezależności RPP i NBP w ujęciu funkcjonalnym, a nie dogmatycznym. Mogę się określić jako zwolennik fiscal monetary policy mix, a wiec zacieśnionej współpracy NBP z Radą Ministrów i innymi podmiotami, które mogą kształtować sytuację gospodarczą w Polsce. Mam na myśli organy wyspecjalizowane, jak KNF, ale także organy UE, bo we współczesnym świecie instrumenty służące stabilności cen mają niejednolity charakter. Hołduję zasadzie współdziałania władz - powiedział Przemysław Litwiniuk.

Przemysław Litwiniuk jest adiunktem w Instytucie Ekonomii i Finansów w Katedrze Finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Skończył warszawską Szkołę Główną Handlową oraz Uniwersytet Warszawski, doktoryzował się na Uniwersytecie Warszawskim, a stopień doktora habilitowanego uzyskał na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Litwiniuk jest także radcą prawnym, poza tym działa w samorządzie - wcześniej na szczeblu powiatowym jako radny powiatu bialskiego. Obecnie jest radnym sejmiku województwa lubelskiego.

Stosunek do euro

Podczas obrad komisji obaj kandydaci byli pytani o stosunek do wejścia Polski do strefy euro.

W moim przekonaniu wejście Polski do strefy euro jest kwestią odległą, nie tylko ze względu na brak porozumienia politycznego, koniecznego do wejścia do strefy euro, ale też ze względu na szerokie przekonanie, że utrzymanie polskiej waluty zabezpiecza możliwość manewrowania w czasach kryzysu - choć wspólna waluta również ogranicza pewne ryzyka, choćby wahań kursowych. Poza tym nie spełniamy warunków konwergencji, co widać w poziomie inflacji, nie uczestniczymy w mechanizmie ERM2, stabilizującym kurs. Jeśli miałbym się zakładać, czy nastąpi skrócenie kadencji RPP, która się utworzy w 2022 r., ze względu na przekazanie kompetencji do Frankfurtu, to mam przekonanie graniczące z pewnością, że to nie nastąpi. Ale namawiałbym do spełnienia kryteriów konwergencji w jak najkrótszym czasie - powiedział Przemysław Litwiniuk

Byłem pełnomocnikiem ds. euro, tematykę wprowadzenia wspólnej waluty znam bardzo dobrze i wiem, że nie spełniamy warunków formalnych, aby myśleć o wprowadzeniu euro. Poza tym jest kwestia konwergencji prawnej, do tego potrzebna jest zmiana konstytucji, do czego jest konieczna zgoda polityczna. Nie można wprowadzać złotego do mechanizmu ERM2, nie mając pewności, że będzie tam dwa lata. Bez zgody politycznej pojawiłoby się ryzyko, że złoty w ERM2 pozostałby dłużej niż dwa lata - powiedział Ludwik Kotecki.

Jest także część ekonomiczna - korzyści ze wstąpienia do wspólnego obszaru walutowego są dzisiaj dużo mniejsze niż 10 czy 15 lat z punktu widzenia tego, gdzie jesteśmy dzisiaj jako gospodarka oraz tego, w jakiej sytuacji jest strefa euro. Ale jest jeden argument za euro - to jest silniejsza integracja z UE. W moim przekonaniu z UE można wyjść, ale nie można wyjść ze strefy euro. I decyzja o wprowadzeniu wspólnej waluty może być elementem decyzji o silniejszej integracji - dodał Kotecki.

W głosowaniu Komisja Budżetu i Finansów Publicznych poparła obie kandydatury. Ostateczną decyzję podejmie Senat podczas głosowania.

Wiele zmian w RPP

Radę Polityki Pieniężnej tworzą prezes NBP, którego powołuje Sejm na wniosek prezydenta RP, oraz dziewięciu członków. Trzech powołuje Sejm, trzech Senat, a trzech jest mianowanych przez prezydenta RP.

Kadencje dwóch członków RPP wskazanych przez Senat - Eugeniusza Gatnara i Jerzego Kropiwnickiego - kończą się 25 stycznia. Kadencja trzeciego, czyli Rafała Sury, wygasa 16 listopada. W tym roku wygasają także kadencje trzech członków RPP wskazanych przez Sejm. Kadencje Grażyny Ancyparowicz oraz Eryka Łona wygasają 9 lutego, zaś Jerzego Żyżyńskiego - 30 marca. Także dwóch członków RPP wskazanych przez prezydenta w tym roku skończy pracę. Chodzi o Łukasza Hardta i Kamila Zubelewicza, których kadencja upływa 20 lutego. Jedynie kadencja trzeciego z "prezydenckich" członków RPP Cezarego Kochalskiego kończy się 21 grudnia 2025 r.

Wreszcie w tym roku upływa kadencja prezesa NBP Adama Glapińskiego. Urząd prezesa banku centralnego objął on 21 czerwca 2016 r. po zaprzysiężeniu przez Sejm RP, a kadencja prezesa NBP jest sześcioletnia. O ile jednak członkiem RPP można być tylko przez jedną kadencję, to w przypadku prezesa NBP możliwe są dwie kadencje.