Sejm przyjął poprawki do ustawy hamującej podwyżki cen ciepła. Dzięki nim, rachunki nie będą mogły przekroczyć tych z września zeszłego roku o więcej niż 40 procent.
Chodzi o łączne rachunki, a więc obejmujące wszelkie opłaty i stawki nałożone na odbiorcę ciepła systemowego.
Wprowadzenie tego limitu podwyżek ma kosztować państwo dodatkowe cztery i pół mld złotych. Dotychczasowe rozwiązania hamujące wzrost cen ciepła to już koszt w wysokości 10 mld złotych.
Mechanizm maksymalnej ceny dostawy ciepła ma być stosowany od 1 lutego do 31 grudnia 2023 roku.
Teraz ustawa trafi do dalszych prac w Senacie.
Zgodnie z nowelizacją, przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie, tak by odbiorca nie został obciążony nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki - w terminie 10 dni od wejścia w życie ustawy - obliczy i opublikuje informację o maksymalnej cenie dostawy ciepła przez przedsiębiorstwa energetyczne, które mają koncesję i wykonują działalność w zakresie sprzedaży ciepła. Rekompensatę za sprzedaż ciepła po ograniczonej ustawowo cenie będzie wypłacał tym przedsiębiorstwom Zarządca Rozliczeń.
Przedsiębiorstwa, które nie mają koncesji, samodzielnie dokonają ustalenia maksymalnej ceny dostawy ciepła. Wyrównania wypłaci im właściwy wójt, burmistrz albo prezydent po weryfikacji maksymalnej skalkulowanej ceny dostawy ciepła.