W przyszłym tygodniu światy polityki i gospodarki będą się mocno przenikać. I będzie to miało wpływ na nasze portfele.
Jako, że dziś mamy pierwszą turę wyborów parlamentarnych we Francji, po weekendzie zacznie się układanie nowego parlamentu w Paryżu. Od tego będzie zależało, czy nowy prezydent Emmanuel Macron będzie mógł swobodnie działać, m. in. w sferze ekonomicznej.
Sondaże sprzed pierwszej tury pokazywały rosnące poparcie dla partii La Republique en marche prezydenta Macrona. Jak na razie wygląda na to, że wraz z centrową partią MoDem prezydenckie ugrupowanie najprawdopodobniej zdobędzie w wyborach bezwzględną większość.
Przyszły tydzień gorący będzie także w Wielkiej Brytanii, ponieważ po czwartkowych wyborach parlamentarnych mamy sporo znaków zapytania, także w kwestiach związanych z gospodarką.
Ciekawie będzie także w Polsce. Jutro z kancelarii prezydenta odejdzie jej szefowa Małgorzata Sadurska i niewykluczone, że już w przyszłym tygodniu wejdzie do zarządu PZU. Sadurska na razie jest oficjalnym kandydatem na stanowisko w zarządzie największego polskiego ubezpieczyciela.
Po weekendzie ruszą pierwsze negocjacje w spawie płacy minimalnej. Rząd zaproponował, by od nowego roku wzrosła ona o 80 złotych. Związki zawodowe domagają się jednak co najmniej dwa razy większej podwyżki.
(ph)