Przyjęte przez rząd prawo łupkowe zakłada maksymalnie 40 procent podatku od zysków z wydobycia gazu z łupków. Ma to z jednej strony zachęcić do nas zagranicznych inwestorów, a z drugiej zapewnić w miarę godziwe wpływy.

REKLAMA

Pieniądze z wydobycia gazu z łupków trafią głównie do budżetu państwa, ale także do Węglowodorowego Funduszu Pokoleń. To będzie fundusz, który w założeniu ma w przyszłości dbać o bogactwo całego narodu. Brzmi pięknie, ale realia są takie, że ten funduszu powstanie dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat.

Ważną pozycję w 40-procentowym podatku od łupków będzie odgrywała także opłata eksploatacyjna, która w dużej mierze trafi do gmin, powiatów i województw, na których będą wydobywane łupki. Będzie to nagroda dla mieszkańców, która ma jednocześnie przekonać lokalne społeczności do poparcia wydobycia. To właśnie bowiem niewielkie protesty w poszczególnych gminach są głównym zagrożeniem dla gazu łupkowego.

Nowe podatek wejdzie w życie 1 stycznia 2015 r. Nie wcześniej, niż po rozpoczęciu wydobycia gazu z łupków na skalę przemysłową i nie wcześniej, niż przed pełnym uwolnieniem rynku gazu - podkreślił minister w kancelarii premiera Tomasz Arabski.

Nie będzie odrębnego pełnomocnika ds.gazu łupkowego

Premier poinformował, że nie będzie odrębnego urzędu do spraw gazu łupkowego. Za przygotowania do eksploatacji gazu łupkowego odpowiada minister środowiska Korolec, a wiceminister środowiska Piotr Woźniak ma wszystkie pełnomocnictwa, by kontynuować te prace - powiedział Tusk pytany, kiedy powoła pełnomocnika ds. gazu łupkowego.