Strajk górników nie zmieni decyzji rządu w sprawie likwidacji niektórych kopalń – uważa wicepremier i minister gospodarki Jerzy Hausner. Zorganizowany przez „Solidarność” protest przeciw tym planom trwa w kilkunastu zakładach. Strajk zakończy się jutro rano.
Plan likwidacji niektórych kopalń spotyka się ze znacznym oporem na Śląsku. Także wśród lokalnych przedstawicieli obozu władzy. Senator SLD Jerzy Markowski, odpowiedzialny w latach 90. za reformę górnictwa powiedział RMF, że z tego projektu można jeszcze zrezygnować. Można się wycofać z tej głupiej i szkodliwej decyzji. Tak decydować nie wolno - twierdzi Markowski.
Moja odpowiedź, jak dotychczas jest negatywna i nie może być inna. Rząd nie może wycofać się z programu restrukturyzacji, który jest konieczny tak dla górnictwa, jak i dla Śląska, jak i dla gospodarki kraju - odpowiada Hausner. Wicepremier dopuszcza jedynie dyskusję o terminie zamykania kopalń i sposobie przeprowadzenia tej akcji, czyli o kwestiach technicznych.
„Solidarność" domaga się zmiany programu restrukturyzacji górnictwa, odstąpienia od planów likwidacji czterech kopalń, utrzymania układów zbiorowych pracy oraz uprawnień emerytalnych górników. Także inne górnicze związki poparły protest po tym, gdy Sejm odrzucił w czwartek poprawki do tzw. ustawy górniczej, umożliwiające zastąpienie całkowitej likwidacji kopalń łączeniem ich i częściową likwidacją.
Reporterka RMF, Mira Skórka analizowała górnicze SLD-owskie rozdwojenie jaźni. Parę tygodni temu działacze ze Śląska grozili nawet rzuceniem legitymacji partyjnych, jeśli rząd nie wycofa się z planów zamykania kopalń, ale nic takiego się nie stało. Czy była to więc czysta propaganda? Posłuchaj relacji:
16:20