Miniony tydzień na rynku surowców przebiegał w większości spokojnie. Ceny ropy naftowej oraz miedzi przebywały w konsolidacji, natomiast większą zmiennością charakteryzowały się notowania złota.
Po tym jak kurs ropy naftowej Brent pokonał ważny poziom oporu 90 USD za baryłkę, notowania surowca ustabilizowały się w okolicach 91 USD. Kurs "czarnego złota" nie zareagował na odczyt zmiany zapasów ropy naftowej w USA. W ujęciu tygodniowym zapasy surowca spadły o 3,8 mln baryłek, głównie w wyniku zwiększonego zapotrzebowania spowodowanego ujemnymi temperaturami. Jednak wpływ anomalii pogodowych został już wcześniej zdyskontowany przez rynek. Stabilna sytuacja na rynku ropy utrzymuje się również na początku obecnego tygodnia, jednak zaplanowany na 14 grudnia na godzinę 20:15 naszego czasu komunikat po posiedzeniu FOMC może przełożyć się na wzrost zmienności na rynku.
Natomiast z konsolidacji wybiła się cena miedzi. Na notowania tego metalu wpływ miały przede wszystkim weekendowe doniesienia z Chin. Inflacja CPI w Chinach wyniosła w listopadzie 5,1 proc. r/r, oczekiwano 4,7 proc. r/r. Istotne były również publikacje danych na temat produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej, które wzrosły w listopadzie o odpowiednio: 13,3 proc. r/r i 18,7 proc. r/r. Przed publikacjami tych danych oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Chinach były znaczące, jednak ostatecznie tamtejsze władze podniosły jedynie stopę rezerw obowiązkowych o 50 pb do 18,5 proc. Decyzja ta pokazuje, że chińskie władze pozostają wstrzemięźliwe w doborze środków w ramach zaostrzania polityki pieniężnej. Brak ostrych kroków w zakresie chłodzenia gospodarki pomógł na początku tygodnia giełdzie w Szanghaju, jak również znacząco wsparł cenę miedzi, która wzrosła powyżej ostatnich szczytów. Perspektywy dla rynku tego metalu wciąż wyglądają atrakcyjnie. Widać, że Chiny chcą ograniczać inflację, jednak nie kosztem znacznego spadku popytu i spowolnienia tempa wzrostu. W efekcie w najbliższym czasie zapotrzebowanie na ten surowiec ze strony Chin wydaje się nie być poważnie zagrożone.
W minionym tygodniu cena złota zanotowała nowy historyczny szczyt na poziomie 1431 USD za uncję. Od tamtego czasu cena kruszcu skorygowała się o ponad 4 proc., jednak na początku obecnego tygodnia obserwować już można powrót do wzrostów. W najbliższym czasie kluczowym czynnikiem, który determinować będzie zarówno cenę złota jak i kursy innych surowców będzie wynik posiedzenia FOMC. Jeśli amerykańskie władze monetarne zapowiedziałyby kontynuację polityki ilościowego łagodzenia lub nawet jej ewentualne rozszerzeni to stanowiłoby to silny impuls pro wzrostowy dla rynków wielu klas aktywów. Jednym z głównych beneficjentów dalszego wpompowywania w rynek pieniędzy byłoby złoto.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.