Rada Polityki Pieniężnej utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie - poinformowano w komunikacie po środowym posiedzeniu. To druga taka decyzja z rzędu. Komunikat pojawił się dopiero wieczorem - najpóźniej w historii.

REKLAMA

Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc. Przed rozpoczęciem cyklu podwyżek wynosiła 0,1 proc.

Stopa lombardowa wynosi 7,25 proc., stopa depozytowa - 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli wynosi 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli - 6,85 proc.

Rada Polityki Pieniężnej do tej pory podnosiła stopy procentowe 11-krotnie. Cykl podwyżek rozpoczął się w październiku 2021 r. W tym roku podwyżek stóp nie było jedynie w sierpniu, kiedy RPP nie zbierała się z powodu przerwy urlopowej, oraz w październiku, kiedy Rada zdecydowała się nie zmieniać poziomu oprocentowania w NBP.

Tym razem Rada Polityki Pieniężnej długo kazała czekać na swoją decyzję. Komunikat po posiedzeniu pojawił się dopiero po godzinie 18.25. To najpóźniej, jeśli chodzi o posiedzenia rady.

Dlaczego RPP nie podniosła stóp procentowych?

Rada uznała, że dalsze podwyżki stóp procentowych tylko zadusiłyby gospodarkę. Wpędziłyby nas w głębszą recesję i mocno uderzyły w portfele Polaków - informuje dziennikarz RMF FM.

Po drugie większość rady uznała, że podwyżki stóp wiele by już nie dały, bo inflacja jest taka wysoka, że jest praktycznie poza kontrolą.

Po trzecie wreszcie znaczenie mogła tu mieć polityka. Wiadomo, że podnoszenie kredytobiorcom rat kredytów tylko zdenerwowałoby wyborców. Brak podwyżek stóp osłabi złotego, co oznacza dla Narodowego Banku Polskiego większy zysk, którym to zyskiem bank już za chwilę podzieli się z rządem - pochodzącym z tego samego środowiska politycznego.

Przed decyzją RPP ekonomiści byli podzieleni. Większość spodziewała się podwyżki stóp o 25 punktów bazowych, ale spora część ekspertów dopuszczała, że RPP po raz drugi z rzędu utrzyma stopy na tym samym poziomie.

Kredytobiorcy nie mogą spać spokojnie

Bez względu na dzisiejszą decyzję w sprawie stóp procentowych, kredytobiorcy wciąż nie mogą mieć powodów do zadowolenia.

Bezpośrednio raty kredytów hipotecznych i tak zależą od stawki WIBOR. A ta jednak trochę wzrosła w ostatnim czasie. Warto też pamiętać o tym, że zmiany oprocentowania też nie odbywają się co miesiąc, tylko odbywają się z opóźnieniem, w cyklach trzy lub sześciomiesięcznych - mówił dziś rano w Radiu RMF24 Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander.

Inflacja wciąż szaleje. Są prognozy NBP

Pod koniec października GUS informował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 r. wzrosły rdr o 17,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,8 proc.

Jest 50-procentowe prawdopodobieństwo, że inflacja w 2023 r. znajdzie się w przedziale od 11,1 proc. do 15,3 proc., a dynamika PKB wyniesie od minus 0,3 do 1,6 proc. - wynika z listopadowej projekcji inflacji NBP.

W informacji po środowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej napisano, że Rada zapoznała się z wynikami listopadowej projekcji inflacji i PKB z modelu NECMOD.

"Zgodnie z projekcją - przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 21 października 2022 r. oraz informacje o planowanych zmianach legislacyjnych ogłoszonych do 7 listopada 2022 r. - roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 14,4 - 14,5 proc. w 2022 r. (wobec 13,2 - 15,4 proc. w projekcji z lipca br.), 11,1 - 15,3 proc. w 2023 r. (wobec 9,8 - 15,1 proc.), 4,1 - 7,6 proc. w 2024 r. (wobec 2,2 - 6,0 proc.) oraz 2,1 - 4,9 proc. w 2025 r." - poinformowano w komunikacie.

Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 4,3 - 4,9 proc. w 2022 r. (wobec 3,9 - 5,5 proc. w projekcji z lipca br.), -0,3 - 1,6 proc. w 2023 r. (wobec 0,2 - 2,3 proc.), 1,0 - 3,1 proc. w 2024 r. (wobec 1,0 - 3,5 proc.) oraz 1,8 - 4,4 proc. w 2025 r.

Ponad połowa ankietowanych (55,7 proc.) ocenia, że sytuacja budżetowa polskiego państwa jest zła lub bardzo zła - wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla "DGP" i RMF FM.