O gazie przez telefon rozmawiali prezydenci Putin i Kwaśniewski. Putin zadzwonił z tłumaczeniem, że "nastąpiła nieszczęśliwa sytuacja", która spowodowała brak dostawy rosyjskiego gazu do Polski.

REKLAMA

Jak podkreślił Putin, wynikało to z relacji rosyjsko-białoruskich, i nie miało to absolutnie żadnego antypolskiego charakteru. Obaj prezydenci zgodzili się, że specjaliści będą pracowali nad tym, aby nigdy w przyszłości do takich sytuacji nie doszło, bo to burzy dobry charakter stosunków polsko-rosyjskich.

Do rozmowy doszło kilka dni po incydencie gazowym na linii Rosja-Białoruś, który dotknął także Polskę, wywołując ożywioną debatę na temat bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. W ubiegłą środę rosyjski koncern Gazprom oskarżył Biełtransgaz - białoruskiego monopolistę - o podkradanie surowca i przerwał w całości zarówno dostawy na Białoruś, jak i tranzyt przez jej terytorium do Polski i Niemiec.

Oba kraje, dzieli spór wokół cen surowca oraz prywatyzacji Biełtransgazu, który Moskwa chce kupić. Po jednodniowej przerwie rosyjski gaz znów popłynął na Białoruś i dalej tranzytem na zachód Europy. Stało się to możliwe po zawarciu przez Mińsk tymczasowego kontraktu z rosyjską firmą Transnafta, przewidującego dostawy po wyższych cenach.

14:30