Kiepska sytuacja gospodarcza zmusza niemieckich socjaldemokratów do zmian w polityce wewnętrznej. „Mniej socjalu" - tak brzmi nowa koncepcja kanclerza Gerharda Schrödera, zaakceptowana już przez partyjnych kolegów.
Schröder widzi, że obecnie Niemiec - wydających na "socjal" 1/3 budżetu - nie stać na utrzymywanie ludzi na bezrobociu, chce więc skrócić okres otrzymywania zasiłku.
Chce także obniżyć pomoc socjalną, która pozwala niektórym żyć na całkiem niezłym poziomie – państwo płaci teraz za mieszkanie, odzież, niekiedy nawet za meble. Kanclerz zmierza również ograniczyć bezpłatną opiekę lekarską.
Niemców czeka też reforma emerytalna, umożliwiająca stworzenie filaru prywatnego i reforma podatkowa, zakładająca obniżenie progów podatkowych.
Po przedstawieniu planu, w Niemczech nie brakuje cierpkich słów krytyki pod adresem Schrödera. Tych jednak nie da się uniknąć. Niemcy nie lubią zmian, dlatego do tej pory wiele rządów nie decydowało się na wprowadzanie reform.
Foto: Archiwum RMF
15:00