Rezygnacja palestyńskiego premiera Mahmuda Abbasa może znacznie skomplikować realizację planu pokojowego, tzw. mapy drogowej. Na Abbasa, w swych wysiłkach pokojowych liczyły Stany Zjednoczone. Izrael z kolei faworyzował b. premiera, jako partnera w negocjacjach.
Nadal trudno przewidzieć czy Abbas - którego dymisję przyjął wczoraj Jaser Arafat - wróci na stanowisko. Nieoficjalnie wiadomo, że zabiegają o to właśnie Amerykanie oraz niektóre kraje arabskie.
W Ramallah od rana trwają rozmowy palestyńskiego kierownictwa ws. nominacji nowego premiera. Najprawdopodobniej Arafat zaproponuje Abbasowi ponowne objęcie funkcji szefa rządu.
Zdaniem obserwatorów, Arafat wie dobrze, iż jedynie popierany przez Izrael Mahmud
Abbas, może uchronić go przed wydaleniem z Autonomii. Takie wydalenie z pewnością jednak nastąpi, jeśli Abbas nie odzyska władzy, a Hamas dokona kolejnych zamachów.19:00