Druzgocąca opinia prezesa Komisji Nadzoru Finansowego na temat ubezpieczeń oferowanych przez banki przy sprzedaży kredytów. Wynika z niej, że klient - choć płaci składki - gdy chce walczyć o odszkodowanie, ma związane ręce.

REKLAMA

Lista zarzutów jest bardzo długa. Te najcięższe dotyczą konfliktu interesów i wysokości prowizji. KNF podkreśla, że banki nie mogą jednocześnie reprezentować klienta i firmy ubezpieczeniowej, a obecnie mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją.

Gdy klient zachoruje czy umrze, w jego imieniu czy w imieniu spadkobierców, odszkodowania może dochodzić tylko bank. Tymczasem bankowi się to w ogóle nie opłaca, bo od firmy ubezpieczeniowej, z którą często jest zrzeszony w jednej grupie kapitałowej, dostaje prowizje za niską szkodowość. Banki nie pozostawiają klientom możliwości bezpośredniego dochodzenia roszczeń. Klient, choć płaci składki, nie ma jak walczyć z firmą ubezpieczeniową o odszkodowanie.

Wyłącznie od uznania banku zależy to, czy będzie dochodził roszczeń od zakładu ubezpieczeń, czy też będzie dalej ścigał klienta lub jego spadkobierców. W efekcie, choć klient miał ubezpieczenie na wypadek choroby czy śmierci (i płacił wysokie składki), to w przypadku nieszczęścia on czy jego spadkobiercy muszą dalej spłacać raty kredytu.

Kolejny zarzut dotyczy prowizji, która może wynosić nawet kilkadziesiąt procent. Tego typu działania stoją w rażącej sprzeczności z koniecznością budowania zaufania klientów do rynku finansowego, odbiegając w szczególności od wielkości prowizji zwykle pobieranych przez pośredników ubezpieczeniowych i mogą sugerować, że celem oferowania ubezpieczeń w ramach bancassurance jest przede wszystkim generowanie przychodów dla banków, a nie zapewnianie użytecznej i cenowo dostępnej ochrony ubezpieczeniowej - pisze w liście do prezesów banków szef KNF Andrzej Jakubiak.

Banki nie pozostawiają klientom wyboru: albo kupią ubezpieczenie, albo nici z kredytu. Nakładają na nich obowiązek zawarcia konkretnej umowy z konkretną firmą na konkretnych warunkach, tymczasem często klient nie ma nawet możliwości przeczytania całej umowy.

Co dalej?

Do końca marca prezesi banków i firm ubezpieczeniowych mają poinformować KNF o tym, do kiedy i w jaki sposób zamierzają wyeliminować nieprawidłowości. Na jesieni ma wejść w życie rekomendacja KNF w tej sprawie. KNF rozważa, czy nie nałożyć na banki obowiązku informowania klientów o prowizjach od ubezpieczyciela. Chce zagwarantować też klientom możliwość wyboru firmy, w której wykupią polisę.