Polska traci ponad 55 milionów euro z unijnej kasy z powodu zaniedbań rządowej administracji. Chodzi o nieprawidłowości przy wypłacaniu pieniędzy rolniczym grupom producenckim - dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Bruksela przedłużyła okres, za który zostaliśmy ukarani, bo - jak zaznaczono w dokumentach, do których dotarła nasza dziennikarka - polskie władze nie wprowadziły działań naprawczych. Co więcej, KE szykuje już kolejne sankcje.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nieprawidłowości dotyczą systemu uznawania grup i organizacji producenckich, np. weryfikacji biznesplanów powstających grup - zwłaszcza szacowania wartości produkcji wprowadzanej na rynek.
Istnieje podejrzenie, że wiele z tych grup powstało jedynie po to, by ciągnąć pieniądze z Unii - wyjaśnił w rozmowie z naszą dziennikarką urzędnik w Brukseli.
Komisja Europejska wielokrotnie upominała polskie władze, przypominając o znaczeniu grup i organizacji producenckich dla rolników. Nie było jednak poprawy - w efekcie tracimy więc dokładnie 55 517 499,79 euro.
W dokumentach, do których dotarła Katarzyna Szymańska-Borginon, wyjaśniono, że ta kara to 10 procent wypłaconych środków na grupy producenckie. Bruksela zaznacza, że kara obejmuje okres od 3 marca 2009 roku, ale w związku z tym, że polskie władze nie wprowadziły działań naprawczych, kara kończy się w 2012 roku, a więc później, niż pierwotnie planowano.
Kolejna wypłata unijnych pieniędzy dla Polski zostanie więc pomniejszona o wspomniane ponad 55 milionów euro. Komisja przygotowuje teraz rozporządzenie w tej sprawie, co jest już tylko formalnością. Jak ustaliła nasza dziennikarka, polskie władze zostały już poinformowane o tej decyzji.
Na tym jednak nie koniec. Kontrola Komisji Europejskiej przeprowadzona w zeszłym roku wykazała, że ws. nieprawidłowości w systemie przyznawania unijnych pieniędzy grupom producenckim nie tylko nie ma poprawy, ale jest o wiele gorzej. KE szykuje więc już kolejne sankcje, tym razem za lata 2013-14. I będą one wyższe, bo mogą objąć nawet 25 procent przyznanych środków.
Rząd zamierza się odwołać od brukselskiej kary - zapowiada Jarosław Kalinowski. Ministerstwo rolnictwa będzie odwoływać się od tej decyzji Komisji Europejskiej - powiedział Kalinowski.
Każdy kraj ma możliwość zaskarżenia naszej decyzji do Trybunału UE w Luksemburgu - potwierdza taką możliwość rzecznik komisarza ds. rolnictwa Daniel Rosario.
Komisja Europejska oficjalnie ogłosi decyzje w tzw. korekt budżetowych w rolnictwie (źle wydanych środków) w czerwcu tego roku. Decyzja będzie dotyczyła wielu krajów - ujawnia Rosario.
Kalinowski twierdzi, że Bruksela zgodziła się na zasady powoływania grup. A teraz - zauważa eurodeputowany - te zasady są kwestionowane.
Kuźmiuk natomiast uważa, że na tworzeniu fikcyjnych grup korzystał PSL. To są związki polityczne, między decyzjami finansowymi Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji a partią, która za ten obszar odpowiada, czyli PSL-em - mówi Kuźmiuk.
(edbie)