Powinno się doprowadzić do usunięcia z umów klauzul denominacyjnych, indeksacyjnych i waloryzacyjnych, poprzez alternatywne: zastosowanie dwóch wariantów "kursu sprawiedliwego" lub przewalutowanie kredytu - takie rozwiązania w ustawie dot. frankowiczów rekomenduje zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta.
W wariancie z kursem sprawiedliwym miałaby być wykorzystana koncepcja z poprzedniego projektu ustawy prezydenckiej. "Przy czym jako jedno z kryteriów różnicowania kursu można by zastosować DTI kredytobiorcy (wysokość zobowiązania w stosunku do dochodu)" - wskazano w komunikacie z prac zespołu przy Kancelarii Prezydenta.
Alternatywnie zespół proponuje przekształcenie niespłaconej kwoty kredytu w typowy dla danego kredytodawcy kredyt “złotowy" (niedenominowany, nieindeksowany albo niewaloryzowany) w tym zwrot części nadpłaconego kapitału kredytu z tytułu zastosowania w przyszłości tych klauzul - wskazano w komunikacie.
"Możliwy powinien być zwrot mieszkania będącego zabezpieczeniem kredytu powodujący całkowite wygaśnięcie zobowiązania z tytułu kredytu, przy czym nie należy wykluczać zastosowania tego rozwiązania, biorąc pod uwagę kryterium LtV" - zaznaczono.
Kredytobiorca będzie miał rok na podjęcie decyzji dotyczącej kredytu walutowego - poinformował prof. Witold Modzelewski, członek zespołu, który w Kancelarii Prezydenta pracował nad projektem tzw. ustawy frankowej.
Jak mówił Modzelewski, projekt ustawy dotyczącej kredytów walutowych będzie obejmował kredyty udzielone od 2000 r., czyli "od momentu, kiedy one zaistniały na naszym rynku". Trzeba przedstawić rozwiązania, które będą do wyboru dla samego zainteresowanego i on jest tym ostatecznym sędzią, i to on stworzy z nich pakiet, który może być w danym jego przypadku zastosowany - tłumaczył. Jak dodał, projekt przewiduje "obowiązek, że każdy bank, który udzielił tego rodzaju kredytów, w relatywnie bardzo szybkim terminie ma przedstawić wszystkim potencjalnym kredytobiorcom szczegółową informację". Czyli po prostu wyjaśnić, na czym polega ustawa i na czym polegają prawa tego podmiotu (...), czyli ma być instruktaż - wskazał.
Okres, który przewiduje projekt ustawy na złożenie tego wniosku, to jest rok - mówił Modzelewski. "W tym czasie niech kredytobiorcy przeanalizują wszystkie warianty - podkreślił. Dodał, że zespół ekspertów przewiduje też rozporządzenie wykonawcze określające wzór wniosku, który kredytobiorca miałby składać do banku.
Modzelewski podał, że projekt określa metody rozwiązania pięciu istotnych zagadnień związanych z problemem frankowiczów.
Po pierwsze problem zwrotu tzw. spreadów, czyli kwot, które zostały pobrane przez banki w związku ze sprzedażą (...) dewiz kredytobiorcom. Po drugie jest to tak zwane odwalutowanie (...) - powiedział. Dodał, że trzecim elementem do rozwiązania jest okres, gdy kredyty były spłacane. Tu sięgamy do kilku dróg, m.in. inspirując się bardzo ważnym doświadczeniem i propozycją projektu Kancelarii (Prezydenta - PAP) dotyczącą kursu sprawiedliwego - wskazał.
Po czwarte jest to problem zwrotu lokalu, który był przedmiotem zabezpieczenia (...) i wygaśnięcia zobowiązań z tego tytułu. Po piąte musimy rozwiązać problem skutków o charakterze bilansowym, rachunkowym, ekonomicznym zastosowania metod restrukturyzacji - powiedział. Jak dodał, w tym ostatnim przypadku zaproponowano szczególne rozwiązania, które były częściowo wzorowane na tym, co było w projekcie prezydenckim, ale także brano pod uwagę "inne doświadczenia". Najważniejsze jest to, że ustawa zapewnia bezpieczeństwo zarówno dla kredytobiorców, jak i kredytodawców i ostatecznego zamknięcia owego sporu, który niestety ciągle jest - zauważył.
Zbyt skomplikowane, zagmatwane oraz niejasne prawnie, etycznie i ekonomicznie - tak przedstawione we wtorek przez zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta rekomendacje ws. ustawy dot. frankowiczów ocenił Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Już styczniowa propozycja była skomplikowana, ale ta jest jeszcze bardziej skomplikowana. Dlaczego nie możemy uznać tego, czego wszyscy chcemy i tego co, ogłosił wczoraj Rzecznik Finansowy? I prawdziwego rozwiązania szukać tam, gdzie jest największa potrzeba, czyli jak rozłożyć w czasie księgowo to, co banki zaplanowały sobie jako zyski - powiedział PAP Pawlicki.
Rzecznik Finansowy Aleksandra Wiktorow oceniła w poniedziałek, że waloryzacja kredytów "walutowych" może być niezgodna z prawem bankowym. Jeśli sądy podzielą opinię Rzecznika, konsumenci mogą otrzymać zwrot nadpłaconych odsetek od kredytu.
Pawlicki powiedział, że jest rozczarowany rekomendacjami proponowanymi przez zespół ekspertów. Nie rozumiem, dlaczego prezydent Andrzej Duda miałby tworzyć tak skomplikowany mechanizm. Będziemy namawiali prezydenta, aby poszedł za przykładem ustawodawców w Niemczech i innych państwach europejskich, które zabroniły stosowania toksycznych instrumentów finansowych i nazywania ich kredytami - dodał.
Dlaczego mamy mieć np. kilka kursów sprawiedliwych? Oczywiście, że ludzie są w różnych sytuacjach i słuszne jest to, że ma to być dobrowolne, bo są przecież i takie osoby, które nie chcą zmieniać swoich umów. Dlaczego natomiast pozostawiać tak wielką niewiadomą i tak wiele pozostawiać w relacji między bankiem a klientem w sytuacji, gdy powinien być jasno pokazany fakt, że te tzw. kredyty są sprzeczne z art. 69 prawa bankowego i nie są kredytami - mówił Pawlicki. Jego zdaniem, należy zastosować takie mechanizmy, w których banki będą mogły sobie "rozłożyć na lata nieuzyskany, ogromny przychód", a nie tworzyć rozwiązań niejasnych pod względem prawnym i etycznym.
(mn)