Wkład cen administrowanych w inflację jest wyjątkowo wysoki i we wrześniu wyniósł 2,3 punktu procentowego - poinformował prezes NBP Adam Glapiński. Gdyby nastąpiło zmniejszenie deficytu i zacieśnienie polityki fiskalnej, moglibyśmy szybciej przystąpić do luzowania polityki pieniężnej i obniżania stóp procentowych - ocenił.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Stopy procentowe bez zmian. Kiedy możemy spodziewać się obniżek?

Wkład (w inflację) wszystkich tych elementów regulowanych i administrowanych, (...) a więc takich, co do których decyzję ponosi administracja - czy to rządowa, czy samorządowa - jest wyjątkowo duży i wynosi nawet we wrześniu 2,3 punktu procentowego - poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

Inflacja znowu przekracza cel inflacyjny NBP, czyli 2,5 +/- 1 (proc. - PAP), dlatego właśnie prowadzimy politykę pieniężną nakierowaną na jej ponownie obniżenie do celu w średnim okresie, czyli dwóch lat (do 2026 roku - PAP) i utrzymujemy stopę referencyjną na poziomie 5,75 - powiedział Glapiński.

Inflacja CPI we wrześniu wyniosła 4,9 proc., a inflacja bazowa 4,3 proc.

Na podstawie szacunków NBP oceniamy, że deficyt sektora finansów publicznych zarówno w tym jak i w przyszłym roku może być nawet wyższy niż prognozuje rząd - stwierdził prezes Narodowego Banku Polskiego. Dodał, że wyraźnie zmniejszenie deficytu mogłoby pomóc w ograniczeniu presji inflacyjnej.

Gdyby nastąpiło zmniejszenie deficytu i zacieśniająca polityka fiskalna by miała miejsce, moglibyśmy szybciej przystąpić do luzowania polityki pieniężnej i obniżania stóp - podkreślił.

Jak mówił Glapiński, teraz nie można powiedzieć, jaka będzie inflacja w przyszłości, ponieważ nie wiadomo, co będzie się działo z cenami energii. Rząd w dalszym ciągu nie podjął decyzji, nie ogłosił nic w tej sprawie - powiedział Glapiński.

Dodał, że co prawda niektórzy przedstawiciele rządu zapowiadają kontynuowanie osłon, by chronić gospodarstwa domowe przed podwyżkami, ale - jak przypomniał - w budżecie na 2025 roku założono wzrost cen energii.

Dlatego - jak powiedział prezes banku centralnego - NBP przewidział dwa warianty projekcji inflacji. Pierwszy wariant zakłada pełne odmrożenie cen od 1 stycznia 2025 roku, co - jak zaznaczył Glapiński - spowoduje podwyższenie inflacji do ponad 6 proc. w I połowie przyszłego roku.

Wariant drugi zakłada, że inflacja wzrośnie nieznacznie, a w 2026 roku, przy utrzymaniu obecnych stóp procentowych, zaczniemy znowu wchodzić w pasmo celu inflacyjnego - 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc., a pod koniec roku jesteśmy w celu - wskazał prezes NPB.