Rachunki za energię elektryczną wzrosną od lutego o 12-13 procent, pisze "Rzeczpospolita". Gazeta dowiedziała się nieoficjalnie, że dziś lub jutro szef Urzędu Regulacji Energetyki ostatecznie zatwierdzi nowe cenniki spółek sprzedających energię. Zaczną one obowiązywać dwa tygodnie później.

REKLAMA

Podwyżka jest nieco niższa niż przewidywali analitycy pod koniec minionego roku. Mówiono wtedy o wzroście 15-procentowym. Jednak to o ile dokładnie zwiększą się płatności odbiorców będzie zależało od firmy, od której kupujemy prąd.

"Rzeczpospolita" przypomina, że dyskusje między spółkami a URE trwają od jesieni. Zamieszanie na rynku wywołała zmiana decyzji - były szef Urzędu uwolnił ceny, a obecny przywrócił obowiązek zatwierdzania cenników firm energetycznych przez Urząd. Ale niektóre firmy uważają wcześniejszą decyzję o liberalizacji rynku za wiążącą. Warszawski Stoen od stycznia podniósł ceny o 16,5 procent, ryzykując spór z URE i grzywnę, która może sięgnąć nawet 120 mln zł.

Obecna podwyżka cen prądu będzie najwyższą od kilku lat. Dla przeciętnej rodziny oznacza rachunek wyższy o około 80 złotych rocznie. A to nie koniec. "Rzeczpospolita" pisze, że za kilka miesięcy wzrosną ceny węgla dla elektrowni, a to oznacza dalszy wzrost cen prądu.