10 ratowników tatrzańskich z Polski i Słowacji bezskutecznie szukało dziś narciarza wysokogórskiego, który wczoraj wyruszył na Rysy. Mężczyzna do tej pory nie wrócił z wycieczki. W schronisku nad Morskim Okiem zostawił swoje rzeczy osobiste. Jutro poszukiwania zostaną wznowione.
Jak mówi ratownik dyżurny zakopiańskiej centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie wiadomo, czy turysta uległ wypadkowi, czy też np. zapomniał o plecaku. Dopóki nie ma takiej pewności ratownicy muszą zakładać najgorszy wariant i prowadzić poszukiwania.
A poszukiwania w Tatrach utrudniała gęsta mgła ograniczająca widoczność do kilkudziesięciu metrów. Jutro, o ile pogoda na to pozwoli poszukiwania będą wznowione.
W Tatrach nadal leży sporo śniegu, w niektórych miejscach jego warstwa ma ponad metr grubości. W wyższych partiach gór dziś także padał śnieg.
Rysy są najwyższym tatrzańskim wierzchołkiem dostępnym znakowanym szlakiem turystycznym. Ale o tej porze roku - na pewno nie dla wszystkich.