Przez weekend eurodolar osiągnął maksimum na 1,2390 - najwyższym od trzech tygodni. Od rana notowania stabilizują się jednak nieco poniżej 1,23. Pod wpływem oczekiwań na działania władz monetarnych po dwóch stronach Atlantyku w tym tygodniu euro ma szanse na umocnienie. Najważniejszymi wydarzeniami tego tygodnia będą właśnie posiedzenia FOMC i Rady Prezesów ECB, które z pewnością wpłyną na notowania walut.
W ubiegłym tygodniu usłyszeliśmy, że Mario Draghi jest zdeterminowany do obrony europejskiej waluty. Na fali tych doniesień euro dynamicznie umocniło się w stosunku do dolara. Mocno spadły również rentowności obligacji peryferyjnych krajów strefy euro. Rentowność 10 - letnich obligacji Hiszpanii zniżkowała poniżej ważnego poziomu 7 proc. Ten tydzień pokaże, czy Draghi zdoła obronić swoją reputację.
W czwartek w czasie posiedzenia ECB Draghi będzie musiał zjednać sobie większość w Radzie Prezesów by przegłosować jakiś plan. Na rynku spekuluje się jaką postać przyjmie (jeśli w ogóle zostanie przyjęty) plan ECB. Euro może znacznie stracić jeśli obietnice Draghiego nie zostaną dotrzymane. Z drugiej strony wydaje nam się, że wzrosty na eurodolarze w zeszłym tygodniu są oznaką tego, że inwestorzy zdyskontowali już prowzrostowe decyzje ECB, więc euro mogłoby się umocnić jedynie w przypadku rozpoczęcia działań, których skala znacznie przerosłaby oczekiwania rynku.
Do czwartku Mario Draghi spotka się z prezesem Bundesbanku Jensem Weidmannem by omówić możliwości zastosowania nowych metod w walce z kryzysem. W ubiegły piątek odbyła się rozmowa telefoniczna pomiędzy Angelą Merkel i Francois Hollandem, którzy potwierdzili, że zrobią wszystko by ratować euro. W tej sytuacji niezgodne z tymi zapewnieniami są dość sceptyczne słowa niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble'a, który zdementował pogłoski o prawdopodobnym skupie hiszpańskich obligacji ze środków EFSF.
Drugim ważnym posiedzeniem będzie środowe spotkanie członków FOMC. Po opublikowaniu zgodnego z oczekiwaniami zannualizowanego tempa wzrostu PKB w 2 kwartale bieżącego roku (1,5 proc.) oraz nieco niższej od prognoz inflacji PCE trudno spodziewać się podjęcia decyzji o QE3. Dane o koniunkturze w regionach może nie są zbyt dobre, jednak całkiem dobrze radzi sobie rynek nieruchomości i - co ważne - nie pogarsza się sytuacja na rynku pracy.
Złoty umocnił się do 4,11 w stosunku do euro i do 3,3220 w stosunku do dolara. W tym tygodniu z rodzimej gospodarki poznamy jedynie odczyt indeksu PMI dla przemysłu w lipcu. Nie powinien on jednak mieć większego wpływu na notowania, gdyż w centrum uwagi znajdują się posiedzenia FOMC i ECB. Złoty jak zwykle pozostaje jedną z najbardziej zmiennych walut regionu. W ubiegłym tygodniu obok węgierskiego forinta polski złoty umocnił się w największym stopniu zarówno w stosunku do euro jak i dolara. W tym tygodniu polska waluta powinna pozostawać mocna (zwłaszcza w stosunku do euro). Możliwe działania ze strony ECB nakierowane na wsparcie Eurolandu wpłyną na dalsze umocnienie złotego.
Marcin Pietrzak
Departament Analiz
DM TMS Brokers