Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła stopy procentowe o 0,25 pkt. procentowych. Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc. Wzrost oznacza przede wszystkim wyższe raty kredytów. O ile więcej zapłacimy?
Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe NBP o 0,25 pkt. procentowego - poinformował Narodowy Bank Polski w komunikacie. Była to 11. podwyżka stóp procentowych z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku. Oto wysokość stóp procentowych:
- główna stopa NBP, referencyjna - 6,75 proc.,
- stopa lombardowa - 7,25 proc.,
- stopa depozytowa 6,25 proc.,
- stopa redyskontowa weksli 6,80 proc.,
- stopa dyskontowa weksli - 6,85 proc.
Jarosław Sadowski analityk Expandera w rozmowie z Krzysztofem Urbaniakiem w internetowym radiu RMF24 przyznał, że według najnowszych danych jeszcze nigdy tak mało wniosków o kredyty hipoteczne nie zostało złożonych.
Widać, że te stopy procentowe są bardzo wysokie i oddziałują na rynek - uważa ekspert.
Jarosław Sadowski wyliczył także, o ile mogą wzrosnąć raty kredytów po decyzji RPP.
W praktyce podwyżka raty kredytu może być bardzo różna. To zależy głównie od tego, kiedy taki kredyt został zaciągnięty. Nawet jeżeli kwota jest taka sama - 300 tys. zł początkowo - to jeżeli to jest stosunkowo nowy kredyt to podwyżka będzie dosyć duża - rata wzrośnie o około 50 zł - tłumaczył.
Jeżeli to będzie kredyt stary, który zbliża się już do końca okresu spłaty, to może być podwyżka o kilka złotych np. o 8 zł w przypadku kredytu z 2006 roku - dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Co ekspert radzi osobom, które mają kredyt ze zmiennym oprocentowaniem?
Jeżeli mają taką możliwość to przede wszystkim skorzystać z ustawowych wakacji kredytowych. Z moich wyliczeń wynika, że pomimo wzrostu stóp procentowych suma rat, którą mogą w tym roku zapłacić, pod warunkiem, że w pełni skorzystają z tych wakacji może być najniższa odkąd taki kredyt został zaciągnięty. Dlatego, że w tym roku nie trzeba zapłacić 4 rat z kolei. Jeżeli kredytobiorcy nie skorzystają z tych wakacji to wręcz przeciwnie - to będzie prawdopodobnie najdroższy rok w historii spłat, suma rat będzie najwyższa - wyjaśnił analityk.
Warto dodać, że nie ma nic za darmo. Jeżeli korzystamy z wakacji kredytowych to na końcu, w ostatnim roku straty dochodzi 8 rat przeniesionych z tego okresu - podkreślił.