Czy ktoś tu jeszcze myśli? – pytał były sekretarz skarbu USA Paul O'Neill po tym, jak amerykański Senat przyjął plan ratunkowy dla sektora finansowego. Jego zdaniem ów plan jest "szalony" i może mieć fatalne konsekwencje dla gospodarki USA.
Czy nie wydaje się wam, że jest to obłęd? Konsekwencje tego planu mogą być niewyobrażalnie bolesne - powiedział O'Neill. Był on sekretarzem skarbu w latach 2001-2002, podczas pierwszej kadencji prezydenta George'a W.Busha.
W środę wieczorem amerykański Senat uchwalił rządowy plan ratowania systemu finansowego przez wykupienie długów banków inwestycyjnych. Podatników będzie to kosztowało 700 miliardów dolarów. By ocalić projekt, odrzucony w poniedziałek przez Izbę Reprezentantów, senatorzy dodali do niego szereg zapisów: ulgi podatkowe dla firm działających na rynku energii odnawialnej oraz przedsiębiorstw inwestujących w nowe technologie.
Są też odliczenia podatkowe na dzieci i pomoc dla ofiar klęsk żywiołowych. Rządowe gwarancje depozytów bankowych mają być zwiększone ze 100 do 250 tys. dolarów. Jutro plan trafi pod obrady Izby Reprezentantów.