Piłkarze Schalke 04 Gelsemkirchen są już w Krakowie. Jutro rozegrają z Wisłą pierwsze spotkanie III rundy piłkarskiego Pucharu UEFA. Ostatni raz polska drużyna dotarła do takiego szczebla rozgrywek 8 lat temu. Schalke natomiast w 1997 roku zdobyło to trofeum.
To jest silna, solidna niemiecka drużyna. Jest dobrze zgrana oraz zdyscyplinowana na boisku. Czekają nas dwa ciężkie mecze. Każdy wynik jest możliwy. Postaramy się awansować do czwartej rundy. Trzeba będzie już w pierwszym meczu uzyskać korzystny wynik, to znaczy nie stracić gola, a samemu coś strzelić - mówi trener Wiślaków Henryk Kasperczak.
Wczoraj piłkarze Białej Gwiazdy oglądali fragmenty meczów Schalke. Ma im to pomóc w awansie do IV rundy pucharu. Kasperczak ma jednak spore zmartwienie, bo Arkadiusz Głowacki oraz Mirosław Szymkowiak są kontuzjowani i ich udział w jutrzejszym meczu stoi pod dużym znakiem zapytania.
Niestety, biletów na spotaknie już nie ma. Tym, którzy nie zdążyli ich kupić, pozostaje obejrzeć mecz w telewizji. Sprzedano wszystkie wejściówki, choć nie były one najtańsze - kosztowały 80 i 110 zł.
Więcej o meczu Wisła-Schalke 04
Zdobywcy Pucharu UEFA
Foto: RMF
16:40