Na początku czerwca ruszy pomoc finansowa dla rolników z Kujawsko-Pomorskiego za straty po mroźnej zimie. Pierwszy wniosek o uruchomienie specjalnej linii kredytowej dla poszkodowanych dotarł już do Ministerstwa Rolnictwa. Kolejne są już w drodze. W całym kraju resort przeznaczył na ten cel ponad miliard złotych.
Na pieniądze pierwsi mogą liczyć rolnicy z trzech miast: Bydgoszczy, Torunia i Chełmży, oraz z ośmiu gmin: Wielkiej Nieszawki, Sośna, Zbiczna, Drzycimia, Bukowca, Łubianki, Chełmży i Czernikowa. Minister Rolnictwa ma teraz tydzień na zaakceptowanie wniosku o pomoc. Następnie zgoda trafi do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i dopiero ona zezwoli bankom na wypłaty środków dla potrzebujących - mówi Bartłomiej Michałek z Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.
Dzięki przeznaczeniu ok. 1,2 miliarda złotych na preferencyjne kredyty, poszkodowani rolnicy mogą się ubiegać o pożyczkę o symbolicznym oprocentowaniu. W skali roku wynosi ono zaledwie 0,1 procenta, a pieniądze trafiły już na konta banków współpracujących z ARiMR: Banku Gospodarki Żywnościowej S.A., SGB-Bank S.A., Banku Polskiej Spółdzielczości S.A., ING Banku Śląskiego S.A., Banku Zachodniego WBK S.A. i PEKAO S.A. Do uruchomienia kredytów potrzebna jest już tylko zgoda ministra.
O ile pierwsi rolnicy pomoc otrzymają już na początku czerwca, o tyle reszta może na nią jeszcze poczekać. Do Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy spłynęło jak dotąd około pół setki raportów o stratach. Oznacza to, że blisko sto komisji szacujących szkody nie skończyło jeszcze pracy. W całym regionie na pomoc czeka tymczasem około 50 tysięcy gospodarstw. Wnioski będziemy wysyłali sukcesywnie, jak tylko zostaną zweryfikowane raporty. Niestety, czasem są do nich zastrzeżenia - przyznaje Bartłomiej Michałek.
Ile pieniędzy będzie potrzeba, by postawić na nogi rolnictwo w regionie - tego urzędnicy na razie nie zdradzają. Stosowne podsumowanie ma być przedstawione dopiero po zebraniu raportów ze wszystkich komisji.