W marcu sprzedaż detaliczna wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem tylko o 0,1 proc. - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Miało być lepiej, ale z powodu braku pieniędzy, zarówno rząd jak i przedsiębiorcy, cały czas ograniczają inwestycje.
Brak inwestycji to jednak niejedyny problem. Przez kryzys na zachodzie coraz mniej zamówień mają też polscy eksporterzy. Z tego powodu my wszyscy mamy mniej pieniędzy, więc jako klienci ograniczamy wydatki na zakupy. Widać to po danych o sprzedaży.
Mniej wydajemy na paliwo - w ciągu roku o 7,5 proc. Tniemy także wydatki na nowe ubrania - o 8 proc. oraz na prasę i książki - o 10 proc. Jedynym jasnym punktem w dzisiejszych danych jest bezrobocie, które w marcu minimalnie, ale jednak, spadło - z 14,4 do 14,3 proc.
Wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Halina Dmochowska uważa, że po danych za I kwartał nie widać przełomu i nadal ma miejsce spowolnienie gospodarcze. W I kwartale nie oczekiwałabym przełomu, zarówno jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, jak i czynniki warunkujące popyt krajowy. Nie zdarzyło się nic, co by zmieniało tendencje - powiedziała Dmochowska.
To, co jest w tej chwili, nie wskazuje, żeby w I kwartale nastąpił przełom, nadal jest spowolnienie. Wzrost w skali roku jest niewielki. Optowałabym za oceną, że nadal mamy spowolnienie gospodarcze - dodała.
(bs)