W ostatnich pięciu dniach dolar traci na wartości w relacji do pozostałych walut G-10, a najmocniej w relacji do norweskiej korony, szwajcarskiego franka oraz euro. Kurs EUR/USD po ubiegłotygodniowym wybuchu zmienności (jej annualizowany, 24 - godzinowy wskaźnik osiągał poziom najwyższy od listopada 2011 roku i przekraczał 20 proc. ) stabilizuje się od początku tygodnia w okolicach 1,24.
Stabilna sytuacja na rynku obligacji państw PIIGS nie przekłada się dziś na wzrost apetytu na ryzyko. Obniżają się indeksy Starego Kontynentu, tarci na wartości złoty i spada eurodolar, który testuje poziom 23,6 proc. zniesienia Fibonacciego zeszłotygodniowego ruchu wzrostowego. Kolejne wsparcie to 1,2430. Opór stanowi okrągła bariera 1,24, w okolicach której przebiega 50 - godzinowa średnia ruchoma oraz średnia 50 - dniowa. Ostatnie wzrosty kursu pozwoliły zbliżyć się do górnej bandy kanału spadkowego powiązanego ze szczytami z czerwca, która przebiega obecnie na poziomie 1,2480. Znakiem ostrzegawczym przed nadmiernym optymizmem są utrzymujące się poniżej zera rentowności dwuletnich obligacji Szwajcarii, Niemiec, Finlandii i Holandii.
Wskaźniki wyprzedzające obliczane przez OECD i oparte na badaniach ankietowych wskaźniki ZEW, Ifo i PMI od kilku miesięcy zwiastują mocne spowolnienie niemieckiej gospodarki. Dziś poznaliśmy publikacje obrazujące sytuacje w bilansie płatniczym Niemiec w czerwcu. Choć po jednym słabym odczycie nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, to mocniejszy od oczekiwań spadek dynamiki importu (-3,0 proc.; konsensus: -2,0 proc., poprzednio: 6,3 proc.)można postrzegać jako kolejny sygnał ostrzegawczy, że popyt wewnętrzny, który ma przecież być motorem największej gospodarki Eurolandu słabnie mimo bardzo dobrej kondycji rynku pracy. Eksport netto, który w ubiegłym roku odpowiadał za ponad 4 proc. PKB w tym to roku wyhamuje za sprawą globalnego spowolnienia i głębokiej recesji na peryferiach strefy euro. W 2011 roku eksport do państw PIIGS stanowił 10,7 proc. całości eksportu, co odpowiadało 3,2 proc. PKB.
Po silnym umocnieniu złotego, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach zdecydowanie wzrosło prawdopodobieństwo większej korekty. Wśród walut krajów zaliczanych do grona rynków wschodzących złoty od wczoraj najsilniej traci na wartości zarówno w stosunku do euro jak i dolara. Kurs EUR/PLN wykonuje ruch powrotny do przebitego wsparcia na 4,09. Podobnie wyglądają notowania złotego w stosunku do dolara. Kurs USD/PLN wzrasta w kierunku przebitych minimów z czerwca (na 3,32). Spadki wartości złotego poprzedzone zostały wzrostem rentowności polskich obligacji. Tym samym po części materializuje się ryzyko, o którym wielokrotnie pisaliśmy - osłabienie złotego wywołane odpływem kapitału z rodzimego rynku długu.
Sporządzili:
Bartosz Sawicki
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.