Monachijski fiskus postanowił zapytać podatników o seks. Do części osób dotarły karty podatkowe – odpowiedniki polskich PIT-ów – których lektura wywołała prawdziwe zdumienie...
Na jednej ze stron znajduje się tabela, w której zaznaczono grupy podatkowe. Każdej odpowiada numer. Przeglądając po kolei tabele można było się natknąć na grupę podatkową „sex”. Takiego nietypowego PIT-a otrzymał między innymi 15-latek.
Młody człowiek zaniepokoił się, ponieważ myślał, iż fiskus podejrzewa go o prostytucję. Całą sprawę próbował wyjaśnić w monachijskim magistracie. W końcu udało się. Jak się okazało winny był komputer, który omylnie wydrukował słowo „sex” zamiast „sześć”. Na razie nie wiadomo ile takich felernych kart zostało wydrukowanych. Urzędnicy czekają po prostu na sygnały od podatników.
22:25