Syryjskie ministerstwo ropy naftowej oświadczyło w niedzielę, że kraj jest zmuszony ograniczyć nawet o 24 proc. dystrybucję paliwa, a o 17 proc. oleju napędowego przez opóźnienia w dostawie zaopatrzenia spowodowane amerykańskimi sankcjami.

REKLAMA

Resort zakomunikował, że do czasu nowych dostaw zmniejszy o 17 proc. ilość oleju napędowego i o 24 proc. paliwa, które rozprowadza do kontrolowanych przez rząd prowincji. Nie podano, do kiedy reglamentacja będzie obowiązywać.

Działania te wynikają z opóźnień w dostawach produktów paliwowych z powodu niesprawiedliwych sankcji USA wobec naszego kraju - tłumaczyło ministerstwo. Mają zapewnić, że będziemy mogli nadal zabezpieczać potrzeby naszych obywateli i jak najlepiej zarządzać dostępnymi rezerwami - dodano.

1 litr niesubsydiowanej benzyny kosztuje 1050 funtów syryjskich (0,37 USD) na czarnym rynku, podczas gdy subsydiowana cena wynosi 450 funtów syryjskich (0,36 USD) - informuje agencja AP. Większość Syryjczyków zarabia mniej niż równowartość 100 dolarów miesięcznie.

Długie kolejki na stacjach benzynowych i godziny oczekiwania stały się codziennością, a wiele osób w ogóle rezygnuje z jazdy samochodem. O ponad połowę zmniejszyło się też zużycie oleju napędowego do ogrzewania wraz z nadejściem mroźnych zimowych miesięcy.

Zniszczona wieloletnią wojną domową Syria stoi w obliczu poważnego kryzysu gospodarczego, który spowodował znaczne niedobory pszenicy i produktów paliwowych. Długie kolejki utworzyły się do piekarni i stacji benzynowych, gdy rząd zaczął reglamentować to, co ma, pogłębiając kryzys odczuwany przez Syryjczyków - zwraca uwagę AP.

Problemy gospodarcze tylko nasiliły się w czasie pandemii koronawirusa wraz z restrykcjami mającymi na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się Covid-19 i zaostrzeniem amerykańskich i zachodnich sankcji wobec rządu prezydenta Baszara al-Assada, który pozostaje na stanowisku pomimo krwawego 10-letniego konfliktu, który doprowadził kraj do ruiny.

Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie zaostrzyły sankcje przeciwko Assadowi, jego rządowi i sojusznikom, obwiniając ich o śmierć setek tysięcy cywilów podczas wojny, która rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy wojska rządowe stłumiły protesty przeciwko jego rządom.

Damaszek stoi na stanowisku, że sankcje tylko utrudniają życie cywilom.

Wojna domowa spowodowała, że ponad połowa ludności Syrii, uciekając przed przemocą, została zmuszona do przesiedlenia, a duże połacie kraju znalazły się poza kontrolą rządu. Konflikt, w który następnie zaangażowały się mocarstwa regionalne i światowe, sparaliżował scentralizowaną gospodarkę, spowodował wzrost bezrobocia i inflacji.

Rząd Assada opiera się prawie wyłącznie na dostawach ropy naftowej z Iranu, kluczowego sojusznika Damaszku, który podczas wojny stanął po stronie syryjskich sił rządowych. Do kryzysu w Syrii przyczyniło się zaostrzenie sankcji USA wobec Iranu, a kryzys finansowy w sąsiednim Libanie, który zapewnił ekonomiczne wsparcie dla odizolowanej od świata Syrii, jeszcze pogorszył sytuację.

Już przed rokiem syryjski rząd ogłosił opóźnienia w dostawach paliw z powodu niedoborów i częściowo zniósł dotacje na niektóre produkty paliwowe.