Kilka tweetów Elona Muska znów rozpaliło spekulację na rynkach. Tym razem multimiliarder wskazał swoim wyznawcom, by kupowali kryptowalutę Dogecoin.
Kryptowaluta stworzona kilka lat temu dla żartu na cześć psa z memów, zwanego w Polsce piesełem, rosła dziś jak na drożdżach. Tymi drożdżami były trzy wpisy na Twitterze oficjalnie najbogatszego człowieka na świecie.
To były bardzo lakoniczne wpisy z obrazkami, sugerujące, że Elon Musk uważa Dogecoina za "walutę ludu" i doskonałą inwestycję
Podobnie jak w innych takich przypadkach, guru napędzanych obrazkami rynków wysłał do sieci samospełniającą się przepowiednię. Cena tej kryptowaluty urosła o dwie trzecie, potem wzrost spadł, ale to i tak 20 proc.
Od początku roku kryptopieseł zdrożał niemal dziesięciokrotnie, a kto kupił tę kryptowalutę latem, pomnożył zainwestowane pieniądze dwudziestokrotnie.
To kolejna sytuacja, w której inwestorzy ślepo i błyskawicznie podążają za uwagami Elona Muska. Niedawno multimiliarder w ten sposób dźwignął kurs akcji polskiej firmy CD Projekt, publikując pochlebne uwagi o grze Cyberpunk i umieszczając na swoim koncie zdjęcie kokpitu nowego modelu Tesli z kadrem z innej gry tej firmy "Wiedźmin" na wyświetlaczu.
Takie "rynkowe interwencje" Muska znalazły się już w polu zainteresowania analityków. Przed miesiącem Blockchain Research Lab opublikował pracę zatytułowaną "Jak aktywność Elona Muska na Twitterze wpływa na rynek kryptowalut".
Ostatnie wpisy, zamieszczone przez założyciela Tesli dziś rano, poprzedziła zaledwie przedwczorajsza deklaracja, że zawiesza aktywność na Twitterze.