W Rosji słowo „kryzys” jest odmieniane przed wszystkie przypadki. Jak informuje moskiewski korespondent RMF FM, Rosjanie między sobą rozmawiają głównie o zwolnieniach z pracy i drożyźnie, i coraz mniej wierzą w skuteczność rządów tandemu Władimir Putin – Dmitrij Miedwiediew.
Ludzi, którzy stracili pracę, jest coraz więcej. Jednak przynajmniej w Moskwie wydaje się, że na razie niewielu jej mieszkańców wierzy, że kłopoty zaczęły się naprawdę. Mnie już zwolnili, ale w tej chwili po prostu się bawię - mówi jeden z mieszkańców rosyjskiej stolicy. Nie wiem co robić, ale optymizm pomoże znaleźć drugą pracę - dodaje drugi.
Czarny humor w sprawie kryzysu gospodarczego zaprezentował Konstantyn Szynszor. Deputowany frakcji komunistycznej zaapelował, by każdemu z członków rządu wręczyć pistolet z jednym nabojem. Nie poradzili sobie z kryzysem, to niech przynajmniej honorowo palną sobie w łeb - stwierdził. Posłuchaj relacji Przemysława Marca:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio