"Pieniądze z eliminacji torebek foliowych zostanę przeznaczone na poprawę jakości powietrza" - zapewnia wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Deklaracja padła podczas warszawskiej konferencji "Jak rozwiązać problem smogu". Według wicepremiera "zdajemy sobie sprawę z tego, że są ludzie, których nie stać na wymianę kotłów dzisiaj, których nie stać na paliwo o przyzwoitej jakości". "Z czternastu punktów walki ze smogiem, które wyliczył rząd, zrealizowany mamy tak naprawdę tylko jeden" - usłyszeliśmy natomiast od samorządowców i aktywistów, którzy walczą o lepszą jakość powietrza.
Przeznaczymy środki z eliminacji torebek foliowych na (...) dopłaty dla ludzi, których dzisiaj nie stać i palą byle czym w byle czym, w byle jakich kotłach i byle jakim paliwem. Żeby zmniejszyć ten dystans, to ubóstwo energetyczne, oznaczymy te pieniądze w budżecie. W najbliższych latach kilkaset milionów złotych przeznaczone zostanie na cel zmniejszenia ubóstwa energetycznego i dystansu energetycznego do najwyżej rozwiniętych krajów z punktu widzenia jakości powietrza - tłumaczył wicepremier Mateusz Morawiecki. Traktuję problem smogu śmiertelnie poważnie - podkreślił.
Mateusz Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że żarty np., iż powietrze jest w Polsce dobre wtedy, kiedy się je pogryzie, można sobie poopowiadać wieczorem, tymczasem co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób umiera przedwcześnie z tego powodu.
Nie chcemy tak do tego podchodzić. Patrzymy na tę sprawę jako na fundamentalnie ważny temat od strony społecznej, gospodarczej i politycznej. I w takiej kolejności dopiero. Dla mnie najważniejszy jest wymiar społeczny, wymiar zdrowia, człowieka. Gospodarczy również, ponieważ (...) te pieniądze, które dzisiaj przeznaczamy na ogrzewanie, na izolacje, mogą być przeznaczone na coś innego i powinny być przeznaczone na coś innego - dodał wicepremier.
Tydzień temu po posiedzeniu sejmowej podkomisji resort środowiska złożył deklarację, że od przyszłego roku torba foliowa w sklepie miałaby kosztować 20 groszy. Jednak maksymalna opłata, zapisana w projekcie ustawy, to 1 zł.
Z czternastu punktów walki ze smogiem, które wyliczył rząd, zrealizowany mamy tak naprawdę tylko jeden - usłyszeliśmy natomiast od samorządowców i aktywistów, którzy walczą o lepszą jakość powietrza. Ten jeden punkt - to wprowadzony w zeszłym tygodniu - zakaz sprzedaży kotłów najgorszej jakości. Liczący kilkanaście punktów plan walki ze smogiem - rząd - ujawnił na początku tego roku. Mowa w nim jest m.in. o pilnej potrzebie regulacji tego, co trafia do pieców.
Problem w tym, że ustawa o jakości paliw - choć miała być gotowa w czerwcu tego roku- nadal nie wyszła z resortu energii. Miała być przyjęta jeszcze przed sezonem grzewczym. Jeszcze jest pewna nadzieja na to. Najważniejsze, że jest wola i dobre nastawienie - twierdzi wicepremier Mateusz Morawiecki. Samorządy radzą sobie jak mogą. Same przyjmują uchwały, którymi próbują wyeliminować z pieców kiepskie paliwo.
W ubiegły poniedziałek połączone sejmowe komisje środowiska i samorządu terytorialnego rozpatrywały rządowy projekt noweli ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw. W dokumencie zapisano, że od 2018 roku jednorazowe torby foliowe w sklepach nie będą już oferowane za darmo. Maksymalnie mogą kosztować złotówkę. Nowe przepisy mają ograniczyć stosowanie takich opakowań.
Szacuje się, że Polacy średnio zużywają 250-300 toreb foliowych rocznie, a przeciętny Europejczyk - 200. Według danych Komisji Europejskiej, w 2010 r. średnia na jednego Polaka, Portugalczyka czy Słowaka wynosiła aż 490 foliówek, na Niemca 70, a na Fina czy Duńczyka - tylko cztery torby.
(ug)