Władze miasta postanowiły podarować po tysiąc dwieście marek osobom, które pracowały w stolicy Bawarii w latach 30. i 40. Przekazanie tych środków ma być wyrazem solidarności mieszkańców Monachium, którzy również chcą jak najszybszego rozpoczęcia wypłat odszkodowań dla byłych robotników przymusowych i niewolniczych z okresu II Wojny Światowej.
Pieniądze otrzyma 1000 osób, które obecnie mieszkają na Ukrainie. W okresie III Rzeszy pracowały one przymusowo w fabrykach na terenie Monachium. Odszkodowania, które już wkrótce zostaną przekazane, pochodzą z miejskiej kasy oraz z datków mieszkańców. To już kolejny taki przypadek podarowania przez miasta pieniędzy dla byłych robotników przymusowych. Przed trzema tygodniami, symboliczne odszkodowania dostało kilkadziesiąt osób, które pracowały w niewielkim miasteczku na terenie Saksonii – Anhalt. Akcję zbiórki dobrowolnych datków rozpoczęto także między innymi w Tybindze, Fryburgu i w Pforzheim w Badenii - Wirtembergii. Na początku kwietnia władze Halberstadt przekazały robotnikom przymusowym z Polski, Rosji i Białorusi po cztery tysiące marek ze społecznie zebranych funduszy. Mieszkańcy miasta składali się po jednej marce na odszkodowania.
Tymczasem wciąż nie wiadomo kiedy ruszy akcja wypłacania właściwych odszkodowań. Otto Lambsdorff, pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw odszkodowań, ponownie przekłada datę rozpoczęcia wypłat. Tym razem mówi, że pieniądze trafią do ofiar prawdopodobnie po wakacjach.
15:55