"Hiszpania wystąpi formalnie o pomoc finansową dla swego sektora bankowego, a strefa euro zgodzi się na udzielenie takiego wsparcia" - poinformowała dziś agencja AFP. Informację potwierdził hiszpański minister gospodarki. Zapewnił też, że wiele banków nie bedzie potrzebować pomocy.
Hiszpański minister gospodarki Luis de Guindos poinformował na konferencji prasowej, że zagraniczna pomoc zostanie przeznaczona dla najsłabszej części sektora bankowego Hiszpanii. Dodał, że dopiero audyt wykaże, które banki wymagają rekapitalizacji. Jak zapewnił, wiele z nich nie będzie tego potrzebować.
De Guindos oświadczył też, że rola Międzynarodowego Funduszu Walutowego w pomocy dla Hiszpanii będzie "czysto doradcza". Podkreślił, że pomoc nie jest obwarowana żadnymi reformami gospodarczymi ani fiskalnymi.
Szef eurogrupy Jean-Claude Juncker poinformował dzisiaj, że strefa euro porozumiała się podczas telekonferencji ministrów finansów co do wsparcia kulejącego sektora bankowego Hiszpanii kwotą do 100 mld euro w formie pomocowych kredytów.
W piątek agencja ratingowa Fitch obniżyła notę Hiszpanii o trzy stopnie do BBB, z perspektywą negatywną. Według Fitcha, hiszpańskie banki powinny zostać dokapitalizowane kwotą od 50 do 100 miliardów euro. Tego samego dnia inna agencja ratingowa, Standard&Poor's, przedstawiła prognozę, według której hiszpańskie banki mogą ponieść do 2013 roku straty rzędu 80-112 miliardów euro.
Kilka dni wcześniej zrzeszający światowe banki Instytut Finansów Międzynarodowych z siedzibą w Waszyngtonie oszacował, że straty hiszpańskich banków mogą sięgnąć 218-260 miliardów euro, a cały sektor może potrzebować pomocy w wysokości 60 miliardów euro.