Kryzys finansowy uderza w Otwarte Fundusze Emerytalne. Od początku roku z kont OFE wyparowało prawie 15 miliardów złotych, w tym prawie 3 mld zł tylko we wrześniu. W najgorszej sytuacji są ci, którym do emerytury zostało już niewiele czasu. Nie ma jednak powodów do paniki, bo zdecydowana większość ich świadczeń będzie pochodzić nie z OFE, a z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
W zupełnie komfortowej sytuacji są osoby, dla których emerytura to pieśń kilku- lub kilkunastoletniej przyszłości. Po tej bessie, którą teraz obserwujemy, zapewne zdążą się oni załapać na niejedną hossę. Ich oszczędności będą miały szansę jeszcze odrobić te straty i to zapewne ze sporą nawiązką - zapewnia analityk Mateusz Ostrowski.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Otwarte Fundusze Emerytalne dostały mocnej zadyszki i na razie nic nie wskazuje na to, żeby ich kondycja w najbliższym czasie miała się poprawić. Następny miesiąc również nie będzie rewelacyjny dla polskich funduszy emerytalnych - zaznacza Ostrowski. Nie wiadomo bowiem, ile jeszcze potrwa kryzys na warszawskiej giełdzie, a dopóki się nie skończy, dopóty OFE będą tracić.