Ministerstwo Finansów robi, co może, żeby przed końcem roku obniżyć statystyki zadłużenia. Resort wydał prawie 2,5 miliarda złotych na odkupienie przed czasem części bonów skarbowych. Dzięki tej operacji udało się zmniejszyć dług o 0,16 proc. MF chce przed końcem roku obniżyć również kursy walut. Po interwencji Banku Gospodarstwa Krajowego, cena euro spadła aż o 5 groszy.
MF radzi sobie z wykonaniem budżetu lepiej niż zakładało, dzięki temu przez ostatnie miesiące miało nadwyżkę, czyli trochę wolnej gotówki. Dodatkowe pieniądze resort postanowił wykorzystać na dwie operacje odkupienia części bonów skarbowych przed terminem. Aukcja taka jest robiona po to, by zmniejszyć dług publiczny. W tym roku nie planujemy już żadnych tego typu aukcji - tłumaczy Małgorzata Brzoza z resortu finansów.
We wtorek ministerstwo odkupiło dwie serie bonów, których termin wykupu miał upłynąć w lutym 2012 roku. Resort planował przeznaczyć na przedterminowy odkup papierów kwotę od jednego do dwóch miliardów złotych. Dzięki nadwyżce udało się jednak odkupić nieco więcej.
Wszystko po ty, by polski dług publiczny nie przekroczył bariery 55 proc. PKB. Gdyby tak się stało, z mocy ustawy trzeba byłoby pilnie zaciskać pasa, i to znacznie mocniej, niż zapowiedział premier w exposé. W takiej sytuacji resort musiałby przygotować budżet bez deficytu, co oznaczałoby potrzebę szybkiego znalezienia 40 miliardów złotych oszczędności, a to z pewnością byłoby bolesne.
Zaczęła się wielka operacja obniżania kursów walut przed końcem roku. Na rynku zainterweniował Bank Gospodarstwa Krajowego, który zmniejszył głównie cenę euro, i to aż o 5 groszy. Po godzinie 17 euro kosztowało 4,39 zł. Mocno potaniał także dolar - do 3,36 zł, i frank szwajcarski - do 3,59 złotych.
To prawdopodobnie pierwsza z serii rządowych interwencji. W tym wypadku Ministerstwu Finansów również chodzi o to, by zmniejszyć statystyki zadłużenia zagranicznego. Równocześnie jest to bardzo dobra wiadomość dla kredytobiorców.