Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych wymalowali na jezdni w miejscowości Cieśle na Mazowszu podwójną ciągłą linię. Uniemożliwia ona zjazd do stacji benzynowej i zajazdu – ruch spadł więc o połowę. Nadgorliwość czy złośliwość urzędników zastanawia się właściciel stacji?
Właściciel otrzymał opinię w tej sprawie z komendy wojewódzkiej policji. Policja przyznaje rację właścicielowi stacji. Ich zdaniem sprawa jest dziwna, bo na sąsiednie stacje można wjechać bez przeszkód z obu stron. Poza tym - jak mówią - razem z podwójną ciągłą należało namalować na środku pas uprawniający do skrętu w lewo.
Krzysztof Osmański, współwłaściciel zajazdu mówi, że dla niego opinia policja jest kluczowym dokumentem w sprawie i jest potwierdzeniem słuszności naszych zarzutów i naszego rozumowania.
Rzecznik dyrekcji dróg oddał sprawę do NSA. Co jeśli urzędnicy się pomylili: Najpierw musimy poczekać na wyrok NSA mówi Andrzej Maciejewski. Kolejna potyczka państwo polskie – kontra jego mieszkańcy przed nami.
15:30