„Promocja chorowania” - tak przewrotnie można nazwać działania zarządu szpitala w małopolskich Proszowicach. Mimo że placówka ma aż 7 mln zł długu, walczy o nowych pacjentów. Wiadomo bowiem, że za nimi - przynajmniej w teorii - idą pieniądze.

REKLAMA

Sęk w tym, że do szpitala trafiają ludzie z różnych oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia - 10-15 procent pacjentów w Proszowicach to ludzie ze świętokrzyskiego i przy bałaganie, jaki panuje w polskiej służbie zdrowia, nikt za nich nie płaci.

Mimo że szpital tonie w długach, ostatnio udało się otworzyć zupełnie nowy oddział neurologiczny i to na światowym poziomie. Niestety inne części szpitala wyglądają jak z innej epoki.

Szpital niczym firma organizuje dni otwarte i promocje, bo jak przyznaje dyrekcja, ma nadzieję na pozyskiwanie nowych pacjentów. Na ile skuteczna będzie ta promocja łóżek i czy wreszcie uda się zmienić nastawienie do okrytego złą sławą szpitala? Słuchajcie Faktów RMF.

12:45