Polskie firmy sprowadziły 200 ton mączki rybnej (składnika paszy), która może zawierać silny antybiotyk. Część mączki została już sprzedana - poinformował główny weterynarz kraju Piotr Kołodziej. Mączka może zawierać chloramfenikol, antybiotyk, który u ludzi powoduje osłabienie systemu odpornościowego organizmu. Może także działać rakotwórczo.
Główny lekarz weterynarii mówi, że nie powinno istnieć żadne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Nawet jeżeli mączka trafiła do paszy, to jej stężenie w mięsie nie powinno być na tyle duże, by stworzyć zagrożenie. Mączkę przywieziono do Polski na przełomie listopada i grudnia. Wiadomo, że trafiła do województwa wielkopolskiego i opolskiego. Teraz ustalane jest miejsce jej składowania. Jeśli nadzór weterynaryjny ustali to, będzie wiadomo czy została wykorzystana do karmienia zwierząt. Jeśli okaże się, że tak, to wtedy zostaną przeprowadzone badania całych stad zwierząt.
O całej sprawie, Polacy dowiedzieli się od niemieckiego Ministerstwa Rolnictwa. W końcu ubiegłego roku, Niemcy sprowadzili z Holandii paszę, zawierająca krewetki z Dalekiego Wschodu. To właśnie te krewetki skażone były zakazanym w Unii Europejskiej antybiotykiem. Holenderskie władze nakazały zniszczenie całego transportu, ale część zmieszano z resztkami rybnymi i wysłano do Niemiec. Z kolei Niemcy, sprzedali paszę firmom w swoim kraju oraz w Austrii, Danii, Polsce i Rumunii.
foto Archiwum RMF
06:50