Fragment rosyjskiej rakiety ziemia - powietrze wyrzuciło morze na plaży w okolicach Łeby. Pocisk znaleźli pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego. Morze przyniosło ją z poligonu morskiego.
Rakieta nie była groźna. Jednak gdy ją znaleziono wylewała się z niej dziwna ciecz. Nikt nie wiedział co to jest. Obawiano się, że może eksplodować. Dopiero strażacy stwierdzili, że było to paliwo lotnicze. Rakietę przewieziono do portu w Łebie.
Saperzy zawieźli pocisk na poligon i tam wysadzili go w powietrze. Była to rosyjska rakieta Wołchow. Prawdopodobnie nie wybuchła podczas strzelań na poligonie morskim. Przez kilka godzin dryfowała, wreszcie morze wyrzuciło ją na brzeg.
foto Archiwum RMF
21:35