Polska waluta ostatnio nie ma sobie równych. W bieżącym kwartale zyskuje na wartości najmocniej spośród wszystkich 30 najistotniejszych walut globu - zauważa w RMF FM Bartosz Sawicki, analityk rynku. Kurs dolara spadł poniżej 4 zł, a euro było poprzednio notowane tak nisko jeszcze przed wybuchem pandemii w 2020 roku. W kolejnych tygodniach na rynek walut również można patrzeć z optymizmem.

REKLAMA

Dziś, w poniedziałek, 20 listopada, złoty nadal się umacnia - zyskał już do euro i dolara ponad 0,4 proc.

W pięć powyborczych tygodni złoty odrobił 30 groszy względem amerykańskiej waluty, jej kurs spadł dziś minimalnie poniżej 4 złotych (3,99, obecnie 4,00zł). Nie licząc wakacyjnego załamania notowań dolara, tak niski wynik odnotowano równo 2 lata temu.

Jeszcze lepiej na historycznym wykresie wygląda obecny kurs euro, 4,37 zł, które jest najtańsze od stycznia 2020 roku, a więc od 3 lat i 10 miesięcy - wtedy byliśmy na 2 miesiące przed wykryciem pierwszego przypadku COVID-19 w Polsce (04.03.2020 r.).

Frank szwajcarski również po mocnych przecenach, od wyborów o ok. 25 groszy, dziś wyceniany jest na 4 zł 52 gr - najtaniej od maja 2022 roku.

Kolejną barierę przełamał też funt brytyjski, którego kurs spadł poniżej 5 złotych (4,98 zł) - to najniżej od września 2020 roku.

Efekt powyborczego oddechu inwestorów już poniekąd się skończył, to on spowodował pierwsze wzmocnienia złotego w drugiej połowie października. Natomiast dziś sprzyjają zarówno warunki krajowe, jak i te zewnętrzne.

W minionym tygodniu dolar w relacji do głównych walut stracił najmocniej w ostatnim okresie - zauważa w rozmowie z RMF FM Bartosz Sawicki analityk rynków finansowych Cinkciarz.pl. Inwestorzy przestają obawiać się polityki Rezerwy Federalnej - spodziewają się, że amerykański bank centralny dość szybko przejdzie do obniżek stóp procentowych i nie podniesie ich oczywiście w grudniu, co jeszcze niedawno było dosyć realną perspektywą. To sprawia, że inwestorzy śmielej kierują swój kapitał na rynki wschodzące.

Sprzyjać polskiej walucie może też ewentualna poprawa sytuacji gospodarczej w UE, a szczególnie w Niemczech. Na razie jej nie widać, ale z ostatniego badania instytutu ZEW wynika, że w listopadzie bardziej niż oczekiwano poprawiły się nastroje niemieckich przedsiębiorców, po raz pierwszy od kwietnia. Warunki krajowe też pomagają.

Inwestorzy wycenili już, czy też oswoili się z perspektywą tego, że Rada Polityki Pieniężnej co najwyżej symbolicznie w najbliższych kwartałach będzie obniżać stopy procentowe, a to podnosi atrakcyjność naszej waluty - mówi ekspert. Jednocześnie inwestorzy spodziewają się wzrostu wydatków budżetowych i silnego przyspieszenia polskiej gospodarki, jak również poprawy relacji z Unią Europejską i błyskawicznego odblokowania finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy - tłumaczy okoliczności Sawicki.

A więc sytuacja pozostaje dobra i sprzyjająca dalszemu umacnianiu się złotego, o ile nie wydarzy się nic niekorzystnego, choć i na takie sytuacje jesteśmy dziś bardziej odporni - uważa analityk.

Zmiana fundamentów złotego sprawia, że nawet w przypadku jakichś mniejszych zawirowań na globalnych rynkach finansowych polska waluta nie powinna mocno tracić na wartości. Spodziewamy się, że na koniec roku za euro czy też dolara będziemy płacić jedynie minimalnie więcej niż obecnie.

Jak uważa Sawicki - dalsze obniżki kursu walut możemy obserwować w przyszłym roku. Spodziewamy się że, polska waluta będzie powracać na te przed pandemiczne poziomy, co oznacza, że kurs EUR-PLN powinien zmierzać w kierunku 4zł25gr.