Dotychczas nie było raczej wokół tego wątpliwości: panuje przekonanie, że słynny malarz w przypływie szału sam okaleczył się brzytwą. Tymczasem sensacyjną wersję podaje niemiecka historyk sztuki, Rita Wildegans w przygotowywanej do druku książce.
Jak pisze londyński "The Sunday Times", Wildegans sugeruje, że ucho obciął malarzowi inny wielki artysta, Paul Gaugin, który przez kilka tygodni mieszkał z Van Goghiem w Arles na południu Francji. Stało się to w czasie kłótni, a Gauguin - zapalony szermierz - miał pozbawić Van Gogha małżowiny usznej - floretem. Wydarzenia nocy, w czasie której autor "Słoneczników" stracił ucho, znane są tylko z relacji Gaugina, bo sam Van Gogh niczego nie pamiętał. To właśnie sprzeczności w wyjaśnieniach Paula Gauguina dały niemieckiej badaczce podstawy do twierdzenia, że to on mógł obciąć ucho Van Gogha.
foto: RMF
18:45