Narodowy Bank Polski ostrzega przed kryptowalutami i ich podróbkami. W ostatnim czasie bardzo popularne stają się u nas tzw. wirtualne waluty i instrumenty finansowe je udające. Sęk w tym, że NBP i inne państwowe instytucje - choć ostrzegają - wiele w tej sprawie nie robią...
Na razie instytucje państwa zamierzają tylko monitorować problem i ostrzegać. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiada publikowanie ostrzegawczych komunikatów i filmików informacyjnych.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza RMF FM Krzysztofa Berendy szef NBP przyznał wprawdzie: "Już fundusze inwestycyjne są bardzo ryzykowne, a kryptowaluty to jazda bez trzymanki" - ale równocześnie ani bank centralny, ani żadna inna państwowa instytucja nie planuje ustawowego okiełznania problemu.
Chętnie bym tego zakazał, ale to by blokowało rozwój narzędzi finansowych i innowacji w tym sektorze - wyjaśnił Glapiński.
Pomimo bolesnych lekcji z Amber Gold czy nawet legalnych pseudopolisolokat prawnej regulacji na razie więc nie będzie.
Jak komentuje nasz dziennikarz, instytucje państwa najwyraźniej nie poczuwają się na razie do obowiązku prawnego kontrolowania lub powstrzymania nowych firm oferujących ryzykowne inwestycje.
W ostatnich dniach głośno o jednej z takich firm, która reklamowała się wizerunkami osób znanych z telewizji. Działanie tej firmy budzi ogromne wątpliwości ekspertów.
Jeżeli ktoś w państwowych instytucjach interesuje się problemem, to w niewielkim stopniu.
Najpierw zapytaliśmy w Komisji Nadzoru Finansowego. Tam twierdzą, że poza publikowaniem ostrzeżeń wiele zrobić w tej sprawie nie mogą, i odsyłają do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
UOKiK sprawę zna i skierował do prokuratury. Ta ostatnia odsyła do policji, a policja... wraca z problemem do Komisji Nadzoru Finansowego.
Wszyscy więc przerzucają się sprawą i to pomimo świadomości, że stanowi ona zagrożenie.
W lipcu Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski opublikowały ostrzeżenie.
Możemy w nim przeczytać, że "Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegają potencjalnych użytkowników przed ryzykami związanymi z ‘walutami’ wirtualnymi (takimi jak m.in. bitcoin, litecoin, ether)".
Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego informują, że "waluty" wirtualne nie są emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, tj. nie są prawnym środkiem płatniczym, ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych oraz nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności w punktach handlowo-usługowych. "Waluty" wirtualne nie są pieniądzem elektronicznym, nie mieszczą się w zakresie ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych oraz ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi - zaznacza komunikat.
(e)