W miejsce kasowanej ulgi budowlanej pojawi się możliwość odliczania odsetek od kredytów hipotecznych, zaciąganych na budowę mieszkań. Nowa ulga dotyczyć będzie prawdopodobnie kredytów złotówkowych i denominowanych - zaciąganych w euro lub dolarach. Ulgą byliby objęci ci podatnicy, którzy wcześniej nie korzystali z ulgi budowlanej.
"Koszt kredytu, a więc oprocentowanie będzie odliczany od podstawy opodatkowania i w ten sposób, w zależności od tego ile procent podatku podatnik płaci - o 19, 30 lub 40 procent kwota odsetek będzie mniejsza" - tłumaczy minister Marek Pol. Propozycja cieszy wielu podatników. Cieszy też rząd, bo zwiększy wpływy do budżetu. Developerom przestanie się opłacać budowanie bez faktur - w budowlanej szarej strefie. Cieszą się także banki: "Banki wypłacając pieniądze będą jednak pilnować developerów, będą sprawdzać projekty inwestycyjne. Oczywiście to nie przyjdzie od razu, ale ten poziom ryzyka w przeciągu kilku lat na pewno się zmniejszy". Mniejsze ryzyko inwestycji oznacza ożywienie budowlanego rynku. To opinia eksperta Narodowego Banku Polskiego doktora Jacka Łaszka. Szef Instytutu Studiów Podatkowych Witold Modzelewski nie ma jednak dobrych wiadomości i nie pozostawia złudzeń co do stanu naszej gospodarki: "Mamy do czynienia z upadkiem finansów publicznych i nie oszukujmy się - z głębokim kryzysem gospodarczym. Ja wiem, że to ciężko przez gardło przechodzi tym, którzy tłumaczyli, że jesteśmy tygrysem Wschodniej Europy. My nigdy takim tygrysem nie byliśmy". Modzelewski dorzuca też kamyczek do rządowego ogródka - proponowane przez nowy gabinet zmiany podatkowe są kosmetyczne i nie rozwiążą problemów finansowych kraju.
foto Archiwum RMF
07:40