"VAT płacony jest przez konsumenta, a więc czeka nas podwyżka cen żywności o 5 proc." – tak dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner skomentował w rozmowie z PAP decyzję resortu finansów ws. odejścia od zerowego VAT-u na żywność. Będzie on obowiązywał jedynie do końca marca.
Resort finansów przekazał dziś, że zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe nie będzie przedłużany po 31 marca. Taką decyzję uzasadniono trendem spadkowym inflacji i spadkiem tempa wzrostu cen żywności.
Zerowy VAT na podstawowe produkty spożywcze wprowadzono 1 lutego 2022 r. przy odczycie inflacji za styczeń 2022 roku na poziomie 9,2 proc. (r/r). Zerowa stawka VAT objęła podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż.
Jest to dosyć duża podwyżka, natomiast nie sądzę, by to spowodowało załamanie popytu, bo przeżyliśmy już dużo większe podwyżki - powiedział PAP dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner. Zauważył też, że w niektórych kategoriach zmiany mogą być niezauważalne dla konsumentów. Cena mleka wzrośnie o kilka groszy - dodał.
Zdaniem Gantnera przywrócenie 5-proc. stawki VAT-u na produkty spożywcze "nie spotka się z dobrym przyjęciem konsumentów, którzy i tak uważają, że ostatnie 2 lata były wyjątkowo ciężkie i żywność bardzo mocno podlegała presji inflacyjnej".
Ekonomista Marek Zuber przyznał w Radiu RMF24, że nie jest zaskoczony decyzją resortu finansów. Dodał, że wolałby, aby powrót do 5-proc. stawki VAT był rozłożony na dwa kroki (najpierw 3 proc., a dopiero później 5 proc.).
Każdy miesiąc ma znaczenie, jeżeli chodzi o wpływy budżetowe. Wyższy VAT to wyższe wpływy, a tegoroczny budżet jest bardzo napięty. Minister finansów oczywiście chce mieć więcej tych pieniędzy - tłumaczył Zuber. Pomysł jest taki: skoro inflacja jest taka niska, to jeżeli teraz ten VAT podwyższymy, a zakładamy, że powrót do stawki wyjściowej to jest około 1 punkt procentowy wzrostu inflacji, to nic się takiego nie wydarzy. Inflacja zamiast 2,5 proc. w kwietniu będzie na poziomie powiedzmy 3,5 proc. - analizował ekspert. Jego zdaniem sieci handlowe będą podnosić ceny stopniowo.
Zuber mówił w Radiu RMF24, że jego zdaniem w drugim półroczu inflacja w Polsce mocno przyspieszy.
Inflacja w tym szczycie jesiennym, może to będzie trochę później, czyli w zimie, ale gdzieś tam w drugiej połowie roku, będzie pewnie w okolicach 7-7,5 proc,, może nawet zahaczy o 8 proc. I w tym sensie to kiedy wracamy do tego VAT-u, nie ma już takiego znaczenia, bo i tak Polacy zobaczą tą wyższą inflację pod koniec roku, Więc myślę, że tutaj taki element psychologiczny bardziej zadziała. Skoro teraz jest inflacja niższa, no to trochę ją podwyższamy, ale dzisiaj możemy ogłosić, że wcale takiego dużego wzrostu z tego tytułu nie ma. A co będzie pod koniec roku? To jest oczywiście już zupełnie inna sytuacja. Jeśli będzie to to, o czym mówiłem, czyli wpływy budżetowe - mówił w Radiu RMF24 Zuber.
Szacujemy, że przywrócenie 5-procentowej stawki VAT na żywność podbije przejściowo wskaźnik inflacji o 0,8 pkt proc., zaczynając od kwietnia. Tym samym inflacja osiągnie dołek w marcu, kiedy będzie zbliżona do 2,5 proc. rok do roku, a następnie wzrośnie powyżej 3,0 proc. Efekt ten będzie jednak przejściowy - zniknie po upływie roku - stwierdził Marcin Klucznik z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Zdaniem Klucznika, przywrócenie stawki VAT na żywność polepsza nieco średniookresowe perspektywy inflacji. Bank centralny prognozuje, że wycofanie działań osłonowych teraz obniży nieznacznie inflację w 2026 roku. Tym samym przywrócenie stawki VAT nie powinno być argumentem za np. podwyżkami stóp procentowych - podsumował ekspert.
Ekspert ekonomiczny Lewiatana Mariusz Zielonka przypomniał, że decyzja ws. odejścia od zerowego VAT-u "była już była wcześniej zapowiadana przez premiera Donalda Tuska, teraz doczekaliśmy się jej potwierdzenia". Jego zdaniem samo przywrócenie stawki od kwietnia będzie skutkowało skokowym wzrostem inflacji o około 0,9 pkt proc. Jak przypomniał, żywność stanowi 27 proc. wydatków obywateli, dlatego zmiana będzie odczuwalna, szczególnie dla mniej zarabiających.
Zielonka zauważył, że przywrócenie 5-proc. VAT to "woda na młyn dla partii opozycyjnych". Zauważył jednocześnie, że "tylko naiwni mogli uważać, że tarcze antyinflacyjne zostaną z nami na dłużej".
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że utrzymywanie zerowej stawki VAT na żywność w trakcie trwania wysokiej inflacji "było jak najbardziej uzasadnione".
Była potrzeba obniżenia (VAT) - słuszna - i my ją kontynuowaliśmy. W momencie spadku inflacji powraca VAT do tej niższej stawki, którą wprowadzaliśmy kilkanaście lat temu - wskazał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przypomniał, że obniżona 5-proc. stawka podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze została wprowadzona podczas rządów pierwszej koalicji PO-PSL w latach 2007-2011.
Główny ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski ocenił, że wpływ zwiększonej stawki VAT na inflację zostanie rozłożony w czasie i będzie w pełni odczuwalny dopiero po kilku miesiącach.
Czynnikiem hamującym wzrost cen w sklepach może okazać się ostra konkurencja między sieciami handlowymi, które prowadzą wojny cenowe. Prawdopodobnie dzięki temu podwyższenie VAT na żywność będzie mniej odczuwalne - zaznaczył.
W opinii Bielskiego decyzja o nieprzedłużaniu obowiązywania zerowej stawki VAT na żywność została wprowadzona w najlepszym momencie. Ekspert zauważył, że ceny żywności spadają i nie są to tylko obniżki sezonowe, ale wpływają na to niskie ceny na świecie.
Dzięki wzrostowi poziomu wynagrodzeń i transferów socjalnych przeciętny konsument dysponuje też większym dochodem niż rok i dwa lata temu. Większa zasobność portfeli Polaków oznacza, że podwyżka VAT na żywność może być łatwiej zaabsorbowana - podkreślił ekonomista.