Chorwacja odlicza godziny do przyjęcia euro i wejścia do strefy Schengen, co nastąpi wraz z początkiem 2023 roku. Eksperci przewidują wiele korzyści, chorwackie społeczeństwo jest jednak nieufne wobec nowej waluty.
O północy Chorwacja pożegna się ze swoją walutą, kuną, stając się 20. członkiem strefy euro. Jednocześnie kraj ten dołączy do strefy Schengen jako 27. członek tego terytorium, w którym ponad 400 milionów ludzi może swobodnie podróżować bez kontroli na granicach wewnętrznych.
Chorwacki rząd poinformował, że z okazji obu wydarzeń do Zagrzebia przyjedzie w niedzielę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Jak pisze AFP, politycy chorwaccy regularnie zwracają uwagę na korzyści oczekiwane dla Chorwacji, kraju liczącego 3,9 miliona mieszkańców. Wejście do strefy euro i strefy Schengen to dwa strategiczne cele dalszej integracji z UE - mówił konserwatywny premier Andrej Plenković.
Według ekspertów przejście na euro pomoże chronić chorwacką gospodarkę, jedną z najsłabszych w UE, nękaną przez rosnącą inflację, poważny kryzys energetyczny i geopolityczną niepewność związaną z inwazją Rosji na Ukrainę.
W listopadzie inflacja w Chorwacji wyniosła 13,5 proc., podczas gdy w strefie euro 10 procent. Euro z pewnością przyniesie stabilność gospodarczą i bezpieczeństwo - zapewnia Ana Sabic z chorwackiego banku centralnego.
Przekonuje, że korzyści z wejścia do strefy euro odczują wszystkie segmenty społeczne - poszczególni obywatele, firmy i całe państwo. Eksperci powołują się w szczególności na eliminację ryzyka kursowego i lepsze warunki kredytowania w obliczu trudności gospodarczych.
Euro jest już mocno obecne w Chorwacji. Około 80 proc. tamtejszych depozytów bankowych jest denominowanych w euro, główni partnerzy tego śródziemnomorskiego kraju znajdują się w strefie euro, a wpływy z turystyki, która odpowiada za 20 proc. PKB, pochodzą w dużej mierze od europejskiej klienteli.
W Chorwacji podkreśla się, że kraj ten przyjął w tym roku cztery razy więcej turystów niż ma mieszkańców, a wejście do strefy Schengen przyczyni się do dalszego rozwoju turystyki. W przeszłość odejdą długie kolejki na granicach Chorwacji z jej należącymi już do strefy Schengen sąsiadami Słowenią i Węgrami. W niedzielę zamknięte zostaną tam 73 posterunki graniczne.
Jednocześnie sytuacja na granicach Chorwacji z jej sąsiadami spoza UE - Bośnią i Hercegowiną, Czarnogórą i Serbią - raczej się nie zmieni. Chorwacja już stosuje tam zasady strefy Schengen.
AFP zwraca uwagę, że poważnym wyzwaniem dla Chorwacji pozostanie zwalczanie nielegalnej imigracji. Odkąd kraj ten przystąpił do UE, przejął zadanie ochrony zewnętrznej granicy lądowej Wspólnoty o długości ponad 1350 km. Większość tej granicy przebiega z Bośnią i Hercegowiną, a linia ta jest niezwykle trudna do kontrolowania ze względu na swoją długość, ale także nierówny teren.
Chorwacja leży na tzw. szlaku zachodniobałkańskim, z którego korzystają migranci, ale także handlarze bronią, narkotykami i ludźmi. Po spadku liczby nielegalnych przejść związanych z pandemią koronawirusa, Chorwacja zarejestrowała 30 000 nielegalnych migrantów w pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 r., co stanowi wzrost o 150 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku.
Jak podkreśla AFP, społeczeństwo chorwackie z mieszanymi uczuciami patrzy na wejście do strefy euro i strefy Schengen. O ile generalnie Chorwaci z zadowoleniem przyjmują zniesienie kontroli granicznych, o tyle zmiana waluty budzi społeczną nieufność. Zdaniem wielu ludzi od kuny nie powinno się odchodzić, a po wejściu do strefy euro ceny eksplodują.
Strefa Schengen obejmuje obecnie ponad 4 mln km kw., na których mieszka niemal 420 mln osób. Należy do niej 26 państw: 22 spośród 27 państw członkowskich UE oraz wszyscy członkowie Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (Islandia, Liechtenstein, Norwegia i Szwajcaria).
Kontroli nie zniesiono jeszcze na granicach wewnętrznych Bułgarii, Chorwacji, Cypru i Rumunii, a Irlandia nie należy do strefy Schengen.