Amerykańskie bomby zniszczyły w Kabulu budynek należący do ONZ-owskiej organizacji, zajmującej się rozminowaniem Afganistanu. W nalocie zniszczono dwa samochody oraz zabite zostały dwa wytrenowane do znajdowania bomb psy.
Informację tej treści przekazała rzecznik ONZ w sąsiednim Pakistanie. Jak dodała, do incydentu doszło dwa dni temu. To kolejne, potwierdzone niepowodzenia amerykańskich nalotów. Wcześniej bomba kasetowa zabiła dziewięciu Afgańczyków w Heracie. Dwa dni temu Amerykanie omyłkowo zbombardowali magazyny Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Kabulu. Z kolei kilka dni temu amerykańskie samoloty przez pomyłkę zbombardowały pozycje Sojuszu Północnego w pobliżu stolicy Afganistanu, biorąc je za umocnienia Talibów. W pobliżu posterunków opozycji spadły dwie bomby. Na szczęście nie spowodowały one ofiar w ludziach ani poważniejszych strat. Tymczasem trwa dramat afgańskich uchodźców. ONZ-owski Wysoki Komisarz ds. Uchodźców - Ruud Lubbers, powiedział dzisiaj, że ma nadzieję, iż Pakistan przyjmie Afgańczyków, uciekających przed amerykańskimi nalotami na talibów. Odwiedzając południowo-zachodni rejon graniczny Pakistanu, Lubbers wyraził nadzieję, że Islamabad będzie bardziej elastyczny w kwestii uchodźców. Wysoki Komisariat Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) ogłosił jednocześnie, że przewidując masowy exodus z Afganistanu, zorganizował w Pakistanie piętnaście obozów, zdolnych przyjąć 150 tysięcy uchodźców. Według Narodów Zjednoczonych, od początku kryzysu wywołanego atakami terrorystycznymi w USA 11 września, blisko 60 tysięcy Afgańczyków opuściło już swój kraj i nielegalnie przeszło do Pakistanu.
22:55