W ciągu ostatniego roku produkcja samochodów w Polsce spadła o 22,5 procent. Te zatrważające dane pokazują, że nasza branża motoryzacyjna jest w fatalnej kondycji. Podobne problemy mają producenci aut w całej Unii, dlatego Komisja Europejska ogłosiła dziś strategię wspierania przemysłu samochodowego.
Europejskie fabryki, w tym te polskie, będą miały ułatwiony dostęp do pieniędzy. To koło ratunkowe ma rzucić im Europejski Bank Inwestycyjny. Będzie on udzielał bardzo nisko oprocentowanych kredytów. Pieniądze mają być one przeznaczone głównie na wspierane innowacji.
Komisja Europejska zaproponuje też ujednolicenie nowoczesnych technologii tak, żeby łatwiej można było produkować samochody przyszłości (na przykład auta elektryczne), które za kilka lub kilkanaście lat zakorkują nasze drogi.
Trzeci punkt strategii ratującej motoryzację to nowe rynki zbytu. Unia Europejska podpisze umowy o wolnym nieoclonym handlu z innymi kontynentami. To sprawi, że fiaty z Tychów i ople z Gliwic będziemy mogli sprzedawać w Azji czy Ameryce Południowej.