Jeśli chodzi o diesla, to niestety ceny będą wysokie. Przedział 7,65-7,80 zł to mniej więcej to, co będzie przed nami. Trochę optymizmu pojawia się jednak przy benzynie – mówił w radiu RMF24 analityk rynku paliw portalu e-petrol.pl doktor Jakub Bogucki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jeśli chodzi o diesla, to niestety ceny będą wysokie. Przedział 7,65-7,80 zł to mniej więcej to, co jest przed nami - mówił w RMF24 Bogucki.
Podkreślił jednak, że inna sytuacja jest w przypadku benzyny. Przedział 6,53-6,65 zł to będą te ceny, przynajmniej na najbliższy tydzień, jak najbardziej realne - mówił. Dodał, że obecnie średnia ogólnopolska to ok. 6,61 zł, więc tankowanie w niektórych miejscach może być jeszcze tańsze.
Skąd taka różnica miedzy olejem napędowym a benzyną? Jak tłumaczy Bogucki, to między innymi efekt chociażby sankcji.
Olej napędowy jest paliwem problematycznym dla Europy. Część pochodzi z importu, m.in. z Rosji. W obecnym czasie, kiedy relacje z Rosją się bardzo zmieniły, jeśli chodzi o stronę ekonomiczną również, Europie trudniej jest importować tak duże ilości tego paliwa - mówił.
Bogucki podkreślił, że europejskie rafinerie potrzebują czasu, by przestawić się na produkcję własną lub znaleźć alternatywne źródła oleju napędowego. Europa przez lata jednak odchodziła od produkcji diesla u siebie, uznając go za paliwo nie do końca pasujące do naszej wizji walki o klimat, czy wizji środowiskowej - powiedział gość Bogdana Zalewskiego.