Zapowiada się, że w najbliższych miesiącach ceny mięsa będą stabilne - tak wynika z prognoz producentów. Najbardziej niepewna sytuacja dotyczy drobiu, co przede wszystkim wynika z sytuacji na terenie Ukrainy.

REKLAMA

Dzisiaj możemy mówić o stabilizacji cen na rynku mięsa, w każdym gatunku. Najbardziej stabilna sytuacja jest na rynku wołowiny, z kolei najmniej stabilnie jest na rynku drobiu. Tu ceny zależą od tego, jak Unia Europejska podejdzie do ochrony rynku europejskiego i napływu mięsa drobiowego na przykład z Ukrainy, a także od tego, jak potoczy się wojna na terenie Ukrainy. Ceny będą też zależały od tego, czy przedłużany będzie zerowy VAT na żywność, który na razie obowiązuje do końca marca - zaznacza w rozmowie z dziennikarzem RMF FM prezes Związku Polskiego Mięso Witold Choiński.

Jeśli warunki się nie zmienią, zostanie zachowany zerowy VAT na żywność, nie będzie zbyt dużego napływu drobiu do Unii Europejskiej z rynku ukraińskiego, to myślę, że możemy być spokojni, jeśli chodzi o stabilność cen. Ten czynnik importu jest najistotniejszy. W ubiegłym roku do Unii Europejskiej napłynęło ponad 200 tysięcy ton drobiu z Ukrainy - dodaje Witold Choiński.

Który gatunek mięsa jemy najrzadziej?

Stabilne ceny wołowiny wynikają z tego, że jemy jej zdecydowanie mniej niż innych gatunków mięsa. To średnio 2 kilogramy rocznie na jednego mieszkańca Polski. W przypadku wieprzowiny i drobiu to odpowiednio 30 i 40 kilogramów.

Moim zdaniem filet drobiowy może kosztować w przedziale 16-20 złotych. Byłaby to cena stabilna dla konsumenta, która nie odstraszyłaby go od tego produktu, a jednocześnie zabezpieczała interesy producentów - podkreśla prezes Związku Polskie Mięso.