Władze hiszpańskiej Katalonii postanowiły wprowadzić bardzo surowe kary za jazdę po alkoholu. Na razie wobec taksówkarzy. Mandat ma kosztować 2,5 tysiąca euro. Tak surowych kar nie ma w żadnym z krajów Unii Europejskiej. Decyzja władz wywołała ogromne dyskusje.

REKLAMA

Jedynym posiłkiem, do którego nie wypija się w Hiszpanii wina jest śniadanie. W barach i restauracjach butelka wina jest wliczona w cenę obiadu a po posiłku pije się szampana albo lampkę koniaku i wsiada do samochodu. Jak wynika z badań między innymi dlatego katalońskie szosy są pięć razy bardziej niebezpieczne niż szwedzkie czy brytyjskie.

Z roku na rok przybywa wypadków, a przyczyną co drugiego jest alkohol. Mnie sprawdzili już dwa razy. Na szczęście byłem przed kolacja i nie piłem. Jak można zabronić wypicia piwa czy dżinu . Jak zabronią wszystkim to kto będzie jeździł samochodem - skarżył się barceloński taksówkarz. Na razie zakaz dotyczy tylko tej grupy.

W Barcelonie wzmocniono jednak patrole drogowe i każdego wieczora przynajmniej 50 kierowców przyłapywanych jest na jeździe po pijanemu.

20:50